...wyznaczamy sobie cele, mniejsze – większe, łatwiej lub trudniej osiągalne.
Dążymy do nich lub odpuszczamy w pół drogi.
Specjaliści zarządzania uważają, że każdy cel powinien być „smart”, a więc zrozumiały, mierzalny, osiągalny, określony w czasie (wybaczcie - zboczenie zawodowe ;))
Ja właśnie dokańczam realizację jednego z nich - wczoraj o godz. 0.24 wysłałam pracę do promotora i od razu poczułam się lepiej. Jakiś wielki ciężar spadł mi z serca. Teraz czuję się jak „koń po westernie”!
Jestem tak bardzo zmęczona, że nie trzymam pionu. Coś mam wrażenie, że jeszcze długo będę odczuwała skutki ostatnich tygodni...
"– A ty jak się masz? – spytał Puchatek?
Dziś biały – bo coś zakończyłam i moje myśli się nieco rozjaśniły, szary – bo jeszcze obrana przede mną J.
Kolejne lniane spodnie długości 7/8 ze sporymi mankietami (tym razem kupione, a nie hand made) i satynowa bluzeczka w szaro-srebrne roślinne wzory. Kopertowy dekolt bluzki nie jest wykończonych ani lamówką ani chociaż overlockiem, co jest dla mnie troszkę irytujące – bo jakoś nie pałam miłością do strzępiących się brzegów (!). Zresztą nie bardzo rozumiem zamysł autora pomysłu, bo pozostałe brzegi tkaniny się obrzucone, no ale cóż – tak jest i już! Bluzka ma podwyższony stan, który podkreślony jest stalową szarfą wiązaną z przodu na kokardę, a podkrój rękawa i dół wykończone są lekko marszczoną falbanką. Do tego grafitowe pazurki i sandały z przezroczystej gumy/kauczuku z grafitowymi zdobieniami.
Życzę miłego weekendu, a ja idę się regenerować ;)
spodnie - no name; bluzka - Next, sandałki - kupione w ubiegłym roku i nie bardzo pamiętam gdzie;
pierścionki - Rossmann oraz stoisko z biżuterią w CH
Zawsze to coś innego :-) ładne japonki!
OdpowiedzUsuńBluzeczka bardzo mi się podoba, masz super pazurki....ładna całość i świetne sandałki....regeneruj się i powodzenia w obronie...pozdrawiam....miłej niedzieli...
OdpowiedzUsuńŚliczna tuniczka ,świetnie wyglądasz !!
OdpowiedzUsuńPs.Uwielbiam Kubusia Puchatka ;)
Nareszcie zajaśniało: w odzieży i na blogu:)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie wolę taką wersję ciebie, lekką i wesołą. A widzę, że pion pomaga ci trzymać parapet;)
buty są śliczne :)
OdpowiedzUsuńGratulacje, kiedy obrona? U mnie z celami różnie bywa, czasem trwa latami, aż dokończę, taki ze mnie zółw ;)
OdpowiedzUsuńBluzeczka śliczna :)
Gratulacje. Regeneracja w pełni zasłużona a w tym stroju będzie na pewno przyjemna. Niedawno skończyłam czytać zbiór opowiadań Sapkowskiego pod tym samym tytułem co Twój post. W obu przypadkach było pasjonująco. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńGratulacje! Świetny cytat!:)Jaśniejesz, i bardzo dobrze! Świetne buty i podoba mi się pierścionek z "perłami"(no, chyba, że prawdziwe????)
OdpowiedzUsuńale pojaśniało u Ciebie!!! zestaw mi się podoba - taki optymistyczny:D gratuluję szczerze!!! moja siostra jest już po obronie ,to wiem co przeżywasz..cytat wymiata;)
OdpowiedzUsuńgratuluję. wiem jaka to ulga w końcu wysłać całą pracę. świetne sandałki :)
OdpowiedzUsuńSuper zestaw!! Bluzka jest urocza, genialne sandałki ii śliczny pierścioneczek ;)
OdpowiedzUsuńGratuluję ! Oddanie pracy to wielka ulga, teraz już wszystko pójdzie z górki, a cel osiągnięty własnymi siłami to największa nagroda za włożony wysiłek ! Pozdrawiam !
OdpowiedzUsuńOch, bluzeczka urocza!
OdpowiedzUsuńLovely! An outfit so bright! Love those colors as fresh ...
OdpowiedzUsuńSłusznie napisane.Bardzo ładny zestaw w szczególności cudne są sandałki:) Dodaję Twojego bloga do linków na mojej stronie i pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńCudne paznokcie :)
OdpowiedzUsuńZostałaś nominowana u mnie na blogu do One Lovely Blog Awards ^^.
OdpowiedzUsuńNominuję Twój blog do One Lovely Blog Award.Jeśli jednak z jakiegoś powodu nie chcesz brać udziału to nic się nie przejmuj,wzięcie udziału w zabawie nie jest konieczne.Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńsuper sandałki:)
OdpowiedzUsuńi pierscionek z perełkami:)
dziękuję za komentarz
zapraszam na nowy post:)