piątek, 30 września 2016

deseczka ziołami pachnąca / decoupage na drewnie...

     Kolejny decoupagowy twór. Drewniana deska kuchenna w rozmiarze L. Solidna, dość ciężka. Z jednej strony w stanie surowym nadającym się do użytkowania w kuchni, z drugiej ozdobiona techniką serwetkową. Zabezpieczona na malunkach lakierem do drewna.

     Samą deskę w ilości kilku sztuk, w formie surowej dostałam od koleżanki. Deski zostały wycięte z resztek poprodukcyjnych w zakładzie stolarskim. Tam były tylko odpadem, dla mnie cennym materiałem do testowania i podnoszenia swoich umiejętności. Deska miała swoje przeznaczenie - miała stanowić prezent do kuchni w nowym mieszkaniu kuzynostwa. W założeniu miała zawierać elementy zieleni.

e-fectyinspiracji, decoupage na drewnie, deska do krojenia, hand made, do kuchni, pomysł na prezent, technika serwetkowa, rękodzielnictwo

     Bazylia, mięta, pokrzywa... Zapach ziół zbieranych i suszonych na koniec lata natchnął mnie, aby taki ziołowy element wykorzystać na kuchennej desce.  Duża, prosta powierzchnia dawała spore pole do popisu. Ale uwaga - duże elementy wyrwane z delikatnej serwetki wymagają większej uwagi podczas przyklejania. Łatwiej, szczególnie w rękach amatora - potrafią się pomarszczyć, a nawet przedrzeć - a ja nie lubię zmarszczeń i nierówności. Niestety nie miałam pod ręką żelazka, które mogłabym wykorzystać do idealnego przyklejenia serwetki do drewnianej powierzchni. Zabawiłam się więc w misterne przyklejanie pędzlem. Chyba miałam dobry dzień, bo przyklejanie wyszło niemal idealnie. Aby deska pasowała do wnętrza, postarzyłam ją nieco stosując technikę przecierania.

e-fectyinspiracji, decoupage na drewnie, deska do krojenia, hand made, do kuchni, pomysł na prezent, technika serwetkowa, rękodzielnictwo

e-fectyinspiracji, decoupage na drewnie, deska do krojenia, hand made, do kuchni, pomysł na prezent, technika serwetkowa, rękodzielnictwo

Ja mam do niej kilka uwag, ale obdarowanym bardzo się spodobała.

e-fectyinspiracji, decoupage na drewnie, deska do krojenia, hand made, do kuchni, pomysł na prezent, technika serwetkowa, rękodzielnictwo

Do wykonania deski potrzebowałam:
- deska
- dronoziarnisty papier ścierny
- biała i zielona farba bazowa akrylowa
- świeczka
- serwetka
- klej
- kolorowe farbki akrylowe
- gąbka do tapowania
- pędzelki
- lakier do drewna

e-fectyinspiracji, decoupage na drewnie, deska do krojenia, hand made, do kuchni, pomysł na prezent, technika serwetkowa, rękodzielnictwo
drewniana deseczka kuchenna - hand made by ThimbleLady

poniedziałek, 19 września 2016

kraciasta spódnica z koła...

Myślicie już o jesieni? Przyznam, że ja jeszcze nie -co jest dla mnie absolutną nowością. Ba nawet staram się zaklinać lato, aby jeszcze nas nie opuszczało. Mimo chłodu o poranku  z uporem maniaka wyciągam z szafy lekkie sukienki, tuniki i spodnie.
Co innego moja przyjaciółka. Ona już od dawna obrała kierunek na jesień :).
Pewnego upalnego dnia w oknie wystawowym sklepu z tkaninami dostrzegła upiętą na manekinie kraciasta materię. Zamarzyła o długiej spódnicy na jesienne chłody. Pierwotnie miała być prosta, długa do kostek z ułożonymi w pasie głębokimi zakładkami. Nie był to najlepszy pomysł, bo koleżanka wzrostem nie grzeszy, a i jak sama zwykła powiadać -  talia osy już dawno ustąpiła miejsca oponce. Głębokie zakładki i gruba materia nie wróżyły więc nic dobrego. Po krótkiej burzy mózgów ostatecznie wybrała koło o długości midi.
Mieszanka wełny z poliestrem, jedwabna podszewka, krata...
Czułam, że bułka z masłem to to nie będzie. Dość duża krata składająca się z różnej grubości i koloru linii wymagała dużej koncentracji i zabiegów przy składaniu i krojeniu. Do tego forma pełnego koła. Dość gruba i mięsista materia nie odkształca się tak bardzo jak delikatne szyfony czy jedwabie nie mnie jednak zanim uzyska się idealną linię dołu trochę trzeba się nagimnastykować, a wszelkie niedociągnięcia przy takiej materii widać szczególnie wyraźnie. Kolejna sprawa to podszewka jedwabna czyli ogon goni ogon. Wyrównanie i nadanie temu ładnej linii to już dla mnie wyższa szkoła jazdy.

e-fectyinspiracji spódnica z koła w kratę jak uszyć?

No mój aparat z czerwienią sobie nie radzi... Na każdym zdjęciu kolor tkaniny wygląda inaczej...

e-fectyinspiracji spódnica z koła w kratę jak uszyć?

e-fectyinspiracji spódnica z koła w kratę jak uszyć?

e-fectyinspiracji spódnica z koła w kratę jak uszyć?

e-fectyinspiracji spódnica z koła w kratę jak uszyć?

e-fectyinspiracji spódnica z koła w kratę jak uszyć? wykończenie dołu spódnicy

Dół spódnicy z koła to spore wyzwanie. Można dolną krawędź obrzucić overlockiem i przestebnować na milimetr, można po obrzuceniu przefastrygować dół, delikatnie ściągnąć nitkę, aby zebrać nadmiar centymetrów i podwinąć ręcznie ściegiem krytym, ale można też podszyć lamówką. Wybrałam trzecią opcję. Satynową lamówkę przyszyłam do ogromnego koła, przewinęłam, przeprasowałam i ręcznie przyszyłam.

e-fectyinspiracji spódnica z koła w kratę jak uszyć? wykończenie dołu spódnicy

e-fectyinspiracji spódnica z koła w kratę jak uszyć? wykończenie dołu spódnicy

Całkiem przyzwoicie wyszło mi spasowanie linii krat na szwach.
Koleżanka zadowolona, ja odetchnęłam z ulgą.

e-fectyinspiracji spódnica z koła w kratę jak uszyć? jak wszyć kryty zamek do spódnicy

e-fectyinspiracji spódnica z koła w kratę jak uszyć? jak spasowac kratę na szwie

made by ThimbleLady

niedziela, 11 września 2016

sukienka dla małej księżniczki part.2...

Sukienkowego szału ciąg dalszy. Bo kiedy jak nie latem, gdy słońce na niebie, gdy świat wydaje się piękniejszy, pełen pozytywnej energii, radości i  lekkości. Dla kogo? - dla małej księżniczki oczywiście :).
Tym razem sukienka miała być o rozmiar większa, od tej którą pokazywałam w lipcu br tu. Miało też być romantycznie i "na bogato". Zwiewności, falbanki, koronki, kwiaty...
Subtelnie w kolorze, bogato w formie.


e-fectyinspiracji sukienka dla małej księżniczki, szyfon, koronki, brosza jak zrobić różę

Podobnie jak w poprzedniej księżniczkowej sukience miałam do dyspozycji dzianinę i szyfon. Do tego jeszcze koronki i wstążki. Ze śmietankowej, dość mięsistej dzianiny uszyłam więc górę sukienki - prostą, w formie koszulki na szerokich ramiączkach.
Dół sukienki to szyfon, lekko elastyczna koronka no i  obowiązkowe falbanki. Bo sukienka w założeniu miała wirować i lekko wznosić się podczas ruch. Taka w stylu hiszpańskim, szeroka i zwiewna.


e-fectyinspiracji sukienka dla małej księżniczki, szyfon, koronki, brosza jak zrobić różę ze wstążki spódnica z koła z falbanami jak uszyć?

Na bazowym kole z kremowego szyfonu naszyłam owalnie warstwowo falbanki.
Aby delikatnie "podkolorować" jednobarwną płaszczyznę dołożyłam odrobinę różu. Jedna warstwa falbany ma jasnoróżowy odcień, druga z kolei uszyta jest z koronki. Z tej samej koronki zrobiona jest szarfa do przewiązania w pasie.


e-fectyinspiracji sukienka dla małej księżniczki, szyfon, koronki, brosza jak zrobić różę ze wstążki spódnica z koła z falbanami jak uszyć?


e-fectyinspiracji sukienka dla małej księżniczki, szyfon, koronki, brosza jak zrobić różę ze wstążki spódnica z koła z falbanami jak uszyć?

Do koszulki doszyłam motylkowy rękawek z koronki haftowanej na tiulu. Wykorzystałam fakt, że koronka ma bardzo urokliwe wykończenie jednej krawędzi, który posłużył za dół moich mikro rękawków.


sukienka dla małej księżniczki, szyfon, koronki, brosza

Z jasnoróżowej wstążki w odcieniu niemal identycznym z szyfonem na falbankę zrobiłam sporej wielkości różę. Oczywiście róża to broszka, którą w każdej chwili można umieścić w innym miejscu sukienki lub na opasce do włosów, a także całkowicie z niej zrezygnować. W założeniu ma stanowić element ozdobny szarfy wiązanej w pasie.

Sukienka dla 6 latki - potrzebne materiały:
- dzianina – ok. 30-35 cm
- szyfon  - 200/150
- koronka elastyczna z metra
- koronka haftowana na tiulu
- nici
- zapięcie do broszki
- wstążka na różę.

e-fectyinspiracji sukienka dla małej księżniczki, szyfon, koronki, brosza jak zrobić różę
made by ThimbleLady, brosz róża - hand made

niedziela, 4 września 2016

smaki orientu i urodziny...

     Coś na zakończenie wakacyjnych dni. Małe podsumowanie, które chciałam przygotować z okazji szóstych urodzin bloga. Tak, tak dokładnie 6 lat temu 04.09.2010 r.  ukazał sie pierwszy post. Tradycyjnie o mało dziś nie przegapiłam tego faktu. Blog miał być antidotum na zmiany w moim życiu wywołane chorobą. Odskocznią i lekarstwem. Przyznaję, że nie podejrzewałam, że tyle czasu przetrwa, że starczy mi na niego sił i chęci. Mało tego -  muszę przyznać, że spełnił swoją rolę. Nawet jeśli to komuś wyda się dziwacze, a nawet głupie, to w tym najtrudniejszym czasie odciągnął on mnie od uporczywych myśli, bólu i  nieprzyjemnego zawieszenia. Dzięki niemu też poznałam sporo niezwykłych osób.
W cyfrach też całkiem nieźle to wygląda: 
- 245 postów (średnio 40 postów w roku)
- ponad 5000 komentarzy
- 253 obserwatorów
                        za wszystko bardzo dziękuję!



Urodziny zmobilizowały mnie do przejrzenia katalogów i zrobienia w nich małych porządków. Gdy przypatrzyłam się zdjęciom opublikowanym przez okres minionych 6 lat doszłam wniosku, że - w mojej szafie sporo jest rzeczy inspirowanych orientem. Dlatego przy okazji urodzin powstał trochę z przypadku - mały przegląd orientalnych smaków. Nigdy nie ukrywałam, że "od zawsze" lubię dalekowschodnie klimaty. Długie tuniki lub sukienki w połączeniu ze spodniami noszę od lat, szerokie spodnie niczym z Baśni z 1001 nocy namiętnie eksploatuję i dziś. Już na studniówke, a było to lat temu... ;) uszyłam sobie portki inspirowane spodniami Sindbada żeglarza na dopasowanym karczku, z szerokimi nogawkami zebranymi dołem w wąskie mankiety.
A co znalazłam uwiecznione na zdjęciach? Dwie sukienki stylizowane na japońskie kimono. Jedna bardzo delikatna z cieniowanego jedwabiu w malowane kwiaty. Drugą z bardziej mięsistej tkaniny w drobną łączkę, z wysoką stójką obszytą białą lamówką, zapinaną asymetrycznie na małe, białe guziczki grzybki.


Do tego samo kimono, szyte dość dawno temu specjalnie na imprezę tematyczną. Kimono powstało z czarnej satyny jedwabnej w szare róże. Ma długie, szerokie rękawy (ponad 70cm), białe wykończenie przy szyi oraz długi na 4 metry obi.


Bardzo lubię też spodnie nazywane alladynkami, szarawarami czy też haremkami. I to bez względu na mody i obowiązujące trendy od lat mam w szafie kilka sztuk, które namiętnie noszę, szczególnie w letnie dni. Jednobarwne, kolorowe, bawełniane, satynowe a nawet z żakardu.








Zdarzało mi się też - i to nie raz, założyć piękne hinduskie sari...



...a jeszcze częściej - inspirowane hinduskimi kameez  tuniki zdobione haftem wokół dekoltu i rękawów z rozcięciami po bokach.



I o ile mnie pamięć nie myli to jeszcze coś by się znalazło... :)
...........