czwartek, 30 października 2014

moja kolekcja naparstków cz. 7 Hiszpania... / my thimble collection part.7 Spain...


Buenos Dias
Hiszpania – państwo Półwyspu Iberyjskiego, pełne temperamentu, fiesty, ognistego flamenco, sprawdzającej męskość  corridy (choć ponoć już niedługo),  La Tomatina - bitwy na pomidory, paelli, gonitwy byków w Pampelunie… Miejsce, do którego podążają tysiące turystów poszukujących ciepłych plaż, błogiego odpoczynku, wspaniałej zabawy, wybornej kuchni i wspaniałych zabytków.

Z hiszpańskiego wybrzeża pochodzi pierwszy z moich naparstków,  z którego na czarno-czerwonym kropkowanym tle niczym z wirującej sukni do tańca flamenco, spogląda gwarantujący świetną zabawę radosny byczek.  

e-fectyinspiracja, naparstki kolekcjonerskie, moja kolekcja naparstków, pamiątka z podróży

Kolejny naparstek to egzemplarz prosto z hiszpańskiej stolicy - Madrytu, na którego przedzie widnieje nadruk z Puerta de Alcalá - granitową budowlą znajdującą się w samym centrum miasta na Plaza de la Independencia (Plac Niepodległości). Tą dawną bramę miasta składającą się z pięciu przejść wieńczą marmurowe rzeźby i kamienna płyta, na której znajduje się tarcza z herbem.

e-fectyinspiracja, naparstki kolekcjonerskie, moja kolekcja naparstków, pamiątka z podróży

Trzeci naparstek pochodzi z Barcelony. Porcelanowy. Ręcznie malowany. Uwieczniona na nim została - w bardzo oryginalny sposób - chyba najbardziej rozpoznawalna hiszpańska budowla - Sagrada Família, absolutnie niezwykła bazylika Antoniego Gaudiego, nad której projektem Gaudi pracował przez ostatnich 15 lat życia, a której budowa rozpoczęta w 1882 roku trwa po dziś dzień (z przewidywanym terminem zakończenia na lata 2026-2028).

e-fectyinspiracja, naparstki kolekcjonerskie, moja kolekcja naparstków, pamiątka z podróży

W tym roku moją kolekcję naparstokwych cudeniek z Hiszpanii wzbogaciły dwa kolejne niespodziankowe okazy. Otrzymałam je w prezencie od moich szyjących koleżanek. 
Pierwszy z nich przywiozła specjalnie dla mnie niezwykle uzdolniona sukienkomaniaczka Anna T.  Ozdobiony kolorową mozaiką prosto z magicznego Parku Güell, z którego roztacza się cudny widok na Barcelonę, to pamiątką z wyprawy do tego niezapomnianego miejsca. 

e-fectyinspiracja, naparstki kolekcjonerskie, moja kolekcja naparstków, pamiątka z podróży

Drugi to już absolutne zaskoczenie! Otrzymałam go od Agnes - autorki bloga: http://wmoimstyluwmojejszafie.blogspot.com/, która pewnego dnia napisała do mnie, że podczas pobytu w pewnej nadmorskiej miejscowości zobaczyła naparstek z bardzo charakterystycznym dla północno-zachodniej Hiszpanii wzorem. Zainspirowana moją kolekcją postanowiła go dla mnie kupić J.
Naparstek pochodzi z miasta Ribadeo usytuowanego w prowincji Lugo, we wspólnocie autonomicznej Galicja .

e-fectyinspiracja, naparstki kolekcjonerskie, moja kolekcja naparstków, pamiątka z podróży

Dziewczyny jesteście cudowne. Aniu, Agnieszko - ogromnie Wam dziękuję i przesyłam wirtualne buziaki. Sprawiłyście mi przemiłą niespodziankę. Niech to bezinteresowne dobro, które wysłałyście w świat wraca do Was zwielokrotnione.   


Adios
c.d.n.

piątek, 10 października 2014

V wyzwanie szyciowe dla grupy Poznań Szyje...


     Tematem poprzedniego IV wyzwania było etui/pokrowiec. W planach miałam uszyć kolorowe wdzianko dla mojej maszyny. Zgodnie z zasadą "co się odwlecze to nie uciecze" odkładałam szycie na ostatnia chwilę, łudząc się, że w końcu znajdę trochę wolnego. Niestety nikogo nie podpytałam, gdzie się takie wolniejsze chwile poszukuje i pewnie dlatego nie udało mi się ich znaleźć. Ale skoro wyzwanie podjęłam, ba nawet sama je założyłam to spaliłabym się ze wstydu gdyby nie udało mi się go zrealizować. 
Uszyłam więc potrzebne przyborniki na moje pędzelki do decoupage i przybory krawiecki. 

opakowanie na pędzle jak uszyć

Machnęłam jeszcze etui na telefon (wiece taki starej generacji) ...

etui na telefon jak uszyć

etui na telefon jak uszyć

... oraz gadżet krawcowej  - etui na nożyczki. 

etui na nożyczki


Teraz podjęłam kolejne wyzwanie grupy Poznań Szyje....
Po szyciu kapci, spodni od piżamy, sukienki, spódniczki i wspomnianych powyżej etui, tym razem na warsztat bierzemy dzianinę. Może więc być bardzo ciekawie J


Wyzwanie oczywiście podejmuję, choć jeszcze nie wiem czy zmierzyć się z sukienką dla małej księżniczki, ciepłą bluzą na nadchodzące zimne dni, dresową sukienką czy może jeszcze czymś zupełnie innym.  
Spotkanie warsztatowe mamy jutro w Zakładzie, a więc powtarzając za klasykiem "będzie się działo"! Trzymajcie kciuk :).


czwartek, 2 października 2014

czarny humor...

     Jeszcze moc pięknej zieleni wokół, ale już bywa deszczowo, chłodno i wietrznie. W końcu mamy już jesień. Moją ulubioną porę roku. Ale czy oby na pewno? Choć nie jestem fanką upałów, plażowania, sportów wodnych i tym podobnych rzeczy, to tym razem na przełomie pór roku mam dziwne poczucie straty. Chyba po raz pierwszy w życiu odczuwam dziwny smutek i tęsknotę za odchodzącym latem. Może to efekt przemęczenia, a może wieku?! A propos wieku. W ubiegłym tygodniu podczas wizyty kontrolnej u okulisty i zaplanowanego badania nerwu wzrokowego bardzo sympatyczny, a i przystojny pan doktor, zaglądając mi głęboko w oczy odarł mnie ostatecznie ze złudzeń wygłaszając zdanie "w pani wieku najwyższa pora pomyśleć o drugiej parze okularów, tym razem do czytania". W moim wieku?!  Tzn jakim?! Ech rzeczywistość mnie dopadła i to z zupełnie niespodziewane strony...

     Uszyłam więc sobie spodnie. Aby podkreślić mą rozpacz wielką po słowach pana doktora, podsyconą jeszcze faktem zbliżających się kolejnych urodzin - oczywiście czarne! W zasadzie żadna rewelacja. Proste, na pasku, bez kieszeni i mankietów, lekko zwężane ku dołowi. Tkanina ma spory dodatek elastanu dzięki czemu spodnie są bardzo wygodne w noszeniu. Tkanina ma mój ulubiony krecioczarny kolor. Lubię tę czarność. W zasadzie mogłabym zgłosić je do akcji uwalniania tkanin. Tkanina zalegała u mnie od - sama nie wiem kiedy. Szukając czegoś absolutnie innego, otworzyłam karton i wyciągnęłam wymięty kawałek. Okazała się, że starczy na spodnie właśnie, więc nie było co się zastanawiać. Dziś wiem, że zdecydowanie brakuje mi w nich kieszeni. No ale cóż. Następnym razem będę mądrzejsza!

     Na szczęście  w weekend zaświeciło znów piękne słonko i rozświetliło nieco moje szaro-bure myśli. Oby więcej było takich słonecznych i ciepłych dni! Właśnie taką jesień kocham najbardziej!


Przysięgam, że w oryginale tkanina jest w kolorze głębokiej czerni J




spodnie damskie jak uszyć


spodnie damskie jak uszyć


spodnie - made by ThimbleLady; tunika - next; top - nn; baleriny - Parfois


krople deszczu o poranku...
foto by Disel