No nic, jak to powiadają - co się odwlecze to nie uciecze!
Dlatego na początek bardzo dziękuję wszystkim, którzy wzięli
udział w urodzinowej zabawie. Dziękuję serdecznie za życzenia oraz słowa
pochwały dla moich małych, filcowych s(T)worków.
Wydawać by się mogło, że tak łatwo zdefiniować szczęście.
Nic bardziej mylnego.
Szczęście bowiem, dla każdego z nas może i oznacza coś innego.
Wszystko zależy od tego kto, kiedy i w jakich okolicznościach przyrody J
udziela odpowiedzi.
Dla kogoś kto długo pozostającego bez pracy, szczęściem
będzie znalezienie zatrudnienia, dla kogoś samotnego – największym szczęściem
będą bliscy ludzie - rodzina, przyjaciele, dla chorego - powrót do zdrowia
i sprawności, dla zapracowanego – chwila wytchnienia po ciężkim tygodniu pracy,
udane wakacje czy filiżanka aromatycznej kawy o poranku, dla amatorki szycia - udana
sukienka albo cudnej urody tkanina, dla zakupoholiczki kolejna para szpilek,
albo zielony szalik J, dla himalaisty zdobyty nowy szczyt, dla sportowca -
złoty medal olimpijski, dla podróżnika - wyprawa na biegun...
Dlatego, jak już informowałam w poprzednim poście - komisja w składzie
sztuk 3 miała twardy orzech do zgryzienia, bo każdy z nas patrzył przez pryzmat
własnego obrazu szczęścia. Totalny brak jednomyślności – nawet placek ze
śliwkami nie pomógł, dlatego... postanowiłam
nieco zmienić zasady konkursu (a co tam wolno mi, w końcu sama je ustanawiałam J)
i zamiast trzech wybranych odpowiedzi nagrodzić - uwaga - 3 osoby w komisji x 3 różne
punkty widzenia = 9(!) osób J.
Tylko będziecie musiały kochane kobietki uzbroić się w cierpliwość, bo niektóre
wybrane przez Was filcaki będę musiała doszyć J
Najchętniej bym Wasz wszystkie obdarowała, ale jak konkurs to konkurs!
I tak:
- Sivka – za 140
cm szczęście – mała Mi leci do Ciebie J
- annavictoria – za umiejętność znajdowania szczęścia
„wszędzie wokół”, za opiłowanie pazurków i brak wiary w wygraną – niebieski kwiatek
pofrunie za ocean
- Dysiak – za 52 wiersze, 242 wyrazy, 1254 znaki o szczęściu
– dla Ciebie turkusowy konik morski
- Retromoderna – za każda chwilę i umiejętność patrzenia na
szczęście z różnych perspektyw – niebiesko-żółta sówka jest już Twoja
- Dżoena – za pierwsze dwie kreski (nie powiem jakie
mieliśmy skojarzenia J), za czerpanie radości z kojącego skołatane dusze,
równego oddechu małych istotek i świadomość o celu własnego istnienia
- Miszka - za motyle, schabowe, wąsy od mleka, trójkę w
lotka, poczucie bycia potrzebnym i „dobre zdrowie, którego tak mi brakowało”
- Cynamoona – za tego trzyletniego „ktosia” ogarniającego
swoimi łapkami cały świat i co ważne lubiącego lody – truskawkowe lody z
wisienką na górze gotowe do wyruszenia w podróż
- Tara – za "Pieprzyć te miliony, wolę żeby wszyscy
byli zdrowi" – nawet nie wiesz jak bardzo się z Tobą zgadzam, dlatego kwiatek
jest Twój
- Anonimowy - za bardzo wiele zbieżnych
przemyśleń, za niezwykle bliskie mojemu sercu zdanie „Szczęście to stan
umysłu...”, za cuda, za dobro, za umiejętność pogodzenia się ...
Wymienione wyżej osoby proszę o informację na e-maila na jaki
adres mam przesłać wybrane filcowe maleństwa. Dżoena, Miszka i drogi Anonimie
proszę dodatkowo podać jakiego filcaka chciałybyście znaleźć w przesyłce.
A teraz zmykam do szycia filcowych s(T)worków. Miłego weekendu!