piątek, 25 grudnia 2015

Świąteczny czas...

     
     Kochani niech te świąteczne dni będą dla Was bajkowe, pachnace piernikami i choinką, pełne niespodzianek losu, prawdziwej radości, bezmiaru szczęścia, spokoju w myślach i miłości w sercu ...


bombki z kay jak zrobić

świąteczne dekoracje

styropianowe bombki


styropianowe bombki

świąteczne dekoracja jak zrobić
świąteczne dekoracje - kawowe, aromatyczne bombki - hand made by ThimbleLady

środa, 16 grudnia 2015

sukienka dla Zuzi cz.2...

   Jak wspominałam w poprzednim poście, jeszcze w letniej aurze, uszyłam dla koleżanki córeczki  trzy sukienki. Dziś czas na prezentacje drugiej z nich. Tym razem zdecydowałam się na kawałek dobrej gatunkowo dzianiny w bardzo dziewczęcym kolorze. Drobne białe kropeczki na koralowym tle podsunęły mi pomysł, aby kołnierzyk bebe (mój ulubiony kształt kołnierzyka) dla kontrastu i ozdoby zrobić z białej dzianiny. Decyzja trafiona - kołnierzyk wygląda uroczo i ładnie rozjaśnia połać materii.

e-fectyinspiracji, sukienka dla dziewczynki, rękawki motylki, jak uszyć, moda dziecięca, pomysł na prezent, kołnierzyk bebe

     Dodatkową ozdobą sukienki miały być małe lśniące koralowe guziczki. Niestety nie mogłam poradzić sobie z dziurkami. Elastyczna materia, mimo podklejenia flizeliną nie współpracowała z maszyną. Sprawę dodatkowo utrudniała dość gruba warstwa na szwach w miejscu łączenia góry z dołem. Podjęłam więc próbę nabicia małych nap. I to także zakończyło się porażką. Ostatecznie zrezygnowałam z guzików i na obłożeniu przyszyłam zatrzaski.

e-fectyinspiracji, sukienka dla dziewczynki, rękawki motylki, jak uszyć, moda dziecięca, pomysł na prezent, kołnierzyk bebe

e-fectyinspiracji, sukienka dla dziewczynki, rękawki motylki, jak uszyć, moda dziecięca, pomysł na prezent, kołnierzyk bebe


e-fectyinspiracji, sukienka dla dziewczynki, rękawki motylki, jak uszyć, moda dziecięca, pomysł na prezent, kołnierzyk bebe

e-fectyinspiracji, sukienka dla dziewczynki, rękawki motylki, jak uszyć, moda dziecięca, pomysł na prezent, kołnierzyk bebe
sukienka - made by ThimbleLady


poniedziałek, 30 listopada 2015

sukienka dla Zuzi cz.1....

     Mimo pierwszych opadów śniegu, chłodu i silnego wiatru pozwólcie, że pozostanę jeszcze przez moment w temacie letnich szyciowych zmagań. Kwiecista sukienka z poniższych zdjęć to jedna z trzech jakie uszyłam dla koleżanki córeczki. Mała Zuzia ma obecnie niespełna półtora roku i jest bardzo rezolutną dziewczynką. Czy lubi sukienki - trudno powiedzieć. W każdym razie nie oponuje przy ich zakładaniu.
     Do uszycia tej prostej sukieneczki wykorzystałam niewielki kawałek bawełny. Tkanina zadrukowana maleńkimi kwiatkami w kolorze jasnego różu, lawendy, bieli i odrobiny zieleni na delikatnie tylko prześwitującym ciemnym tle wygląda niczym letnia łąka. 
     Gdy sięgnę pamięcią do czasów dzieciństwa ze wstrętem wspominam niewygodne przeciskanie się przez wąskie, nierozciągliwe elementy garderoby. Dlatego do sukienki wszyłam nieco dłuższy zamek. Myślę, że to ułatwiło sprawę mamie Zuzi, a samej małej zaoszczędziło złych wspomnień.

e-fectyinspiracji, sukienka dla dziewczynki, sukienka bawełniana, jak uszyć, moda dziecięca, pomysł na prezent, wykończenie dekoltu lamówką, falbana

e-fectyinspiracji, sukienka dla dziewczynki, sukienka bawełniana, jak uszyć, moda dziecięca, pomysł na prezent, wykończenie dekoltu lamówką, falbana

e-fectyinspiracji, sukienka dla dziewczynki, sukienka bawełniana, jak uszyć, moda dziecięca, pomysł na prezent, wykończenie dekoltu lamówką, falbana

e-fectyinspiracji, sukienka dla dziewczynki, sukienka bawełniana, jak uszyć, moda dziecięca, pomysł na prezent, wykończenie dekoltu lamówką, falbana

e-fectyinspiracji, sukienka dla dziewczynki, sukienka bawełniana, jak uszyć, moda dziecięca, pomysł na prezent, wykończenie dekoltu lamówką, falbana

e-fectyinspiracji, sukienka dla dziewczynki, sukienka bawełniana, jak uszyć, moda dziecięca, pomysł na prezent, wykończenie dekoltu lamówką, falbana

     Bawełniana lamówka jest w kolorze jasnoróżowych kwiatków. Zauważyłam -ze zgrozą, że apart solidnie przekłamał mi w tym przypadku kolory. Dość niefortunnie to tu wygląda niestety... Zapewniam, że w rzeczywistości prezentuje się to znacznie lepiej.

e-fectyinspiracji, sukienka dla dziewczynki, sukienka bawełniana, jak uszyć, moda dziecięca, pomysł na prezent, wykończenie dekoltu lamówką, falbana
sukienka - made by ThimbleLady

niedziela, 22 listopada 2015

kraciasta bombka...

   To nie moje szyciowe dzieło. Sukienkę dostałam od dawno nie widzianej cioci. Niestety była sporo za duża - sukienka ocywiście, nie ciocia. Solidnie odstawała w gorsie, do tego była bez ramiączek ani rękawków, które mogłyby utrzymać ją w odpowiednim miejscu, no i co istotne - była zdecydowanie za krótka – w oryginale dolna część bombki miała liczne poziome zaszewki tworzące fale. Do gustu jednak przypadł mi kolor (trzy odcienie szarości - od jasnego po grafit) i szeroki dół sukienki. Postanowiłam więc zmierzyć się z przeróbką. Rozprułam wszystkie zaszycia na dole dzięki czemu sukienka zrobiła się dłuższa. Zwiększyłam też zaszewki na przedzie i tyle. Teraz już nie opada smętnie tylko trzyma się na właściwym miejscu.

sukienka bombka w kratkę

sukienka bombka


Nie wiem jednak czy sukienka długo pozostanie w mojej szafie. Przyznaję, że  trudno jest osobie szyjącej zaakceptować  takie niedopasowanie wzoru. Krata, szczególnie tak duża ja ta, to bardzo wymagający motyw. A tu - jak widać na zdjęciu krata niemal w żadnym miejscu nie jest właściwie spasowana. Wszystko poprzesuwane, „rozbiegane” i takie jakieś koślawe. No sama już nie wiem...

sukienka bombka w kratę
sukienka - nn po przeróbce

Na koniec odpowiedź na zaprosznie do zabawy od Tary - http://turkusowykwiat.blogspot.com/
1. Jakiego zdrobnienia swojego imienia najbardziej nie lubisz?;)
Hmm, chyba  nie mam takiego, chociaż jakbym musiała coś wybrać to najbardziej Kachna J, za to od dziecka bardzo nie lubię jak ktoś się do mnie zwraca Katarzyna, z akcentem na przedostatnią sylabę – moja mam, jak była na mnie zła, miała w zwyczaju tak się do mnie zwracać.
2. Czy gdyby partner powiedział, że za 3 miesiące  musicie się przeprowadzić na drugi koniec Polski, to zrobiłabyś to? Weź pod uwagę, że rzucasz pracę, rodzinę i znajomych;) 
Oj to byłoby dla mnie niezwykle trudne, bo przywiązuje się do miejsc, do ludzi, czasem i do przedmiotów, ale miłość ma wielką Moc J
3.  Domek czy mieszkanie i dlaczego taki wybór? :))
Tu też mam problem, najważniejsz aby był to własny kawałek przestrzeni, choć mały domek z kawałkiem zieleni wokół kusi bardzo. Dlaczego? Ot może dlatego, że lubię zwierzaki, a w mieszkaniu w bloku to nie najlepszy pomysł, bo można wypić kawę o poranku w ogrodzie przy śpiewie ptaków,  
4. Malujesz się wyskakując po bułki? ;)
Absolutnie nie, zresztą ja w ogóle niewiele się maluję
5. Gdybyś mogła cofnąć się w czasie, to do jakiej epoki ?
No i znów zagwozdka. Chyba nigdzie bym się nie cofała i pozostała tu i teraz, ale jeśli byłaby możliwość tak tylko na chwilkę odwiedziłabym starożytny Egipt w stroju Kleopatry ;), przywdziała piękne kimono i w scenerii XIX wiecznej Japonii uczyła się rytuału parzenia i picia herbaty, zawitałabym do klasztoru Shaolin by z bliska podziwiać praktyki mnichów, no i pospacerowałabym  uliczkami Paryża by posłuchać śpiewu Edith Piaf…
6. Masz do dyspozycji 10 tysięcy zł na poprawienie urody. Decydujesz się? Jeśli tak, to z jakich dobrodziejstw medycyny estetycznej skorzystasz  teraz lub w przyszłości?;) 
Przyznam, że dość ostrożnie podeszłabym do tematu, bo generalnie boję się białych fartuchów, igieł, skalpeli no i bólu. Ale jakieś zabiegi odświeżające skórę, nawilżające,  no i masaże z chęcią bym wybrała.
7. Religia w szkołach czy po za nimi?
Zdecydowanie poza szkołą. 

poniedziałek, 16 listopada 2015

mój skrzat...

     Wczoraj uczestniczyłam w 10. już spotkaniu szyciowym grupy Poznań Szyje. Jak zwykle było niezwykle miło, smacznie (ciasta były przepyszne!) i szyciowo. Tematem spotkania było Zimowe Otulenie. Powstawały więc ciepłe sukienki, płaszcz, czapy i kominy, pościel w kolorowe guziki, torebka i świąteczne dekoracje.
Z uwagi na pewnego wirusa, który mnie dopadł niepostrzeżenie długo zastanawiałam się nad sensem mojej obecności na spotkaniu. Po głębszych przemyśleniach, wróżeniu z fusów i tym podobnych działaniach ostatecznie zdecydowałam, że zmierzę się z wyzwaniem - najwyżej wcześniej niż pozostali opuszczę gościnne progi Zakładu. Dlatego też tym razem wybrałam się na spotkanie bez maszyny. Postawiłam na ręczne szycie. W efekcie powstał taki oto zabawny skrzat - na wzór skandynwaski gnomów, z ukrytymi pod czapą maleńkimi oczkami. Mięciutki, milutki i bardzo brodaty. Ma wielki nochal i szpiczastą czapę zakrywającą maleńkie oczka. W nogi włożyłam druciki kratywne dzięki czemu skrzat zasiadając na skraju parapetu lub półki może założyć nogę na nogę :). Wielką brodę zrobiłam z włóczki czesankowej, którą nafilcowałam na polarowy korpus.
Polubiłam go, a Wy?

skrzat, gnom skandynawski

skrzat

skrzat - hand made by ThimbleLady

środa, 11 listopada 2015

wspomnienie letniego szycia...

     Zieleń za oknem ustąpiła miejsca magii jesiennych kolorów, a te z kolei  wycofały się cichutko i niemal niepostrzeżenie. Drzewa już w większości zgubiły liście, deszcz stuka o szyby, wiatr zrywa czapki z głów. Nie narzekam,  bo tegoroczne upały mocno mnie wyczerpały, poza tym lubię ten nieco senny czas. Jedynie czego mi teraz brakuje to naturalnego światła, błękitu  nieba i promieni słońca. Dziś już o 15 zapanował mrok… Zdecydowanie za krótki to był dzień ! 

Mimo zaistniałych zmian pozostanę jeszcze przez moment w atmosferze końca lata, kiedy to dopuściłam się przerobienia bawełnianej bluzki/tuniki na ostatnie ciepłe dni. Bluzka była mi spora za duża, ale tkanina w drobną czarno-białą kratkę za bardzo mi się podobała, aby pozostawić ją na dłużej w szafie. Naturalna, przewiewna, łatwa w użytkowaniu. Zwęziłam boki. Wyprułam, a następnie zmniejszyłam pask w talii. Musiałam jeszcze nieco zmniejszyć dekolt. Wyprułam więc gumokoronkę i wszyłam nową, tylko nieco krótszą. 

tunika

Do tuniki dobrałam czarne rurki i chabrowe baleriny. Resztę dopełniła soczysta zieleń trawy J



Tunika - przeróbka by ThimbleLady, spodnie - nn, baleriny - Jenny Fairy

piątek, 30 października 2015

deseczkowe cebulki cz.2...

     Gdy na zewnątrz chłód i ziąb, gdy marzną dłonie i z nosa kapie, gdy dzień tak szybko miesza się ze zmrokiem najlepsza jest aromatyczna herbatka z plastrem cytryny i miodem. A gdy na stole stanie jeszcze dzban pełen lawendy i słonecznych astrów świat na pewno zmieni barwy.

e-fectyinspiracji, decoupage na drewnie, deseczka do krojenia, deseczka cebulka, do kuchni, pomysł na prezent, technika serwettkowa, hand made

Maleńka kuchenna deseczka w kształcie cebulki to moja kolejna decoupagowa "praca". Z jednej strony pokryłam ją farbami, fragmentami serwetki i lakierem, z drugiej pozostawiłam "świeże" drewno nadające się idealnie do krojenia pomidora czy szczypioru do porannej kanapki. Na bokach dokleiłam małe pszczółki i domalowałam żółte bąbelki. Kolorowo i smacznie. No i od razu robi się ciepło na duszy :).

e-fectyinspiracji, decoupage na drewnie, deseczka do krojenia, deseczka cebulka, do kuchni, pomysł na prezent, technika serwettkowa, hand made

e-fectyinspiracji, decoupage na drewnie, deseczka do krojenia, deseczka cebulka, do kuchni, pomysł na prezent, technika serwettkowa, hand made
cebulkkowa deseczka - hand made by ThimbleLady

niedziela, 11 października 2015

maxi dress i sweterek...

Biel i czerń to dla mnie duet doskonały, ponadczasowy i bezpieczny. Lubię to połączenie kolorów i całkiem dobrze się w nim czuję. Muszę też przyznać, że bardzo często po niego sięgam. Tym razem wybrałam maxi sukienkę i maleńki sweterk. Sukienki nie szyłam, a zakupiłam na posezonewej wyprzedaży. I choć nie jestem fanką zwierzęcych motywów to kiecka z tkaniny przypominającej zebrowy wzór przypadła mi do gustu. Cieniutkie gumki sprawiają, że góra idealnie przylega do figury, a czarna lamówka użyta do wykończenia dekoltu i ramiączek wprowadza względny ład. Jest lekko i zwiewnie.
Oczywiście nie może być idealnie. Małym mankamentem jest tkanina. Połączenie bawełny z poliestrem sprawia, że sukienka jest wygodna w użytkowaniu - za bardzo się nie gniecie - to plus oczywiście. Jednak nie sprawdza się w upalne dni, bo gorzej przepuszcza powietrze... a szkoda...

maxi dress



W ostatnich  promieniach jesiennego słonka.



Do sukienki dobrałam mały sweterk. Uszyłam go z zalegającego w szafie kawałka czarnej dzianiny swetrowej. Skroiłam z niej dopasowaną górę i długie, rozszerzane dołem rękawy. Taki fason całkiem dobrze zgrywa się z szerokim dołem sukienki.

mały sweterek

czarny sewterek

Do tego odrobina błyskotek - sporej wielkości wisior z lśniącymi w promieniach słońca białymi szkiełkami i chabrowe baleriny z kokardą w drobne metaliczne groszki.


maxi sukienka - nn, sweterek - made by ThimbleLady, balerinki -  Jenny Fairy, wisior - nn (prezent)

sobota, 22 sierpnia 2015

spacer w lesie...

Wielkimi krokami zbliża się koniec wakacji. Te dwa prawdzwie letnie miesiące minęły mi bardzo pracowicie. W "pocie czoła" mierzyłam sie z obowiązkami. Spędziłam je w nagrzanym mieście, w szumie wiatraków, czasem podmuchu z klimatyzacji. Zmęczona, rozdrażniona, marzyłam o chwili oddechu. Tak sie jakoś złożyło, że nie miałam nawet okazji siąść do maszyny. Może to i dobrze, bo taka przerwa każdemu się przyda.

Ale, ale... coś udało mi się osiągnąć! Pokonałam strach przed kleszczami i spędziłam słoneczny dzionek w lesie. Na te kilka godzin zapomniałam o tych małych pajęczakach. Oczywiście po powrocie z niepokojem oglądałam sie z każdej strony. Na szczeście nic nie znalazłam! Spacerując ścieżkami Wielkopolskiego Parku Narodowego czulam się cudnie. Spacerek nie był zbyt długi, ale biorąc pod uwagę moje możliwości i kondycję to całkiem dobrze mi poszło. A więc, tak szłam i szłam, chłonęłam zieleń, podziwiałam piękne stare drzewa, upijałam się świeżym powietrzem...








Na końcu drogi "znalazłam" jezioro. Piękne, zatopione w zieleni, z przyjemną chłodną wodą.



Zamoczyłam stopy w wodzie... po raz pierwszy i pewnie po raz ostatni tego lata...


A wracając spotkałam wygrzewającą się leniwie na słońcu jaszczurkę...


Miły był to dzień. Ciepły, ale nie upalny, a więc taki jak lubię najbardziej. Fajnie, że choć na chwilkę mogłam "zapomnieć"...


A Wam jak mijają te ostatnie wakacyjne dni?