Pewna
mała Gabrysia w minione święta kończyła roczek. Na pamiątkę tego jakże
ważnego dnia otrzymała swoją pierwszą (?) szmacianą lalę.
Lala
ma blisko 40 cm wysokości, okrągłe policzki i bródkę oraz ruchome rączki i nóżki dzięki czemu może stać albo
siedzieć. Na dodatek jest mięciutka, można więc ją tulić do woli. Można też
zmienić jej ubranko. Jako że roczna pannica próbuje kosztować wszystkiego co
znajdzie się pod ręką, lala nie ma żadnych
plastikowych ani metalowych elementów. Nawet błękitne oczęta, nosek i usta są wyhaftowane, a więc w razie ubrudzenia - o co jak wiadomo
nietrudno - można lalę wyprać. Jedyne zagrożenie to włóczkowe warkocze. Nie
obawiam się ich wyrwania, bo naprawdę mocno je przyszyłam, ale rozplatać je to Gabrysia zapewne da radę.
Sukienkę
uszyłam z batystu w wielokolorową łączkę, a bluzeczkę z kawałka ażurowej
dzianiny.
Lala
ma też długie, bawełniane gaciochy z koronkami i filcowe butki.
Gabrysia zaakceptowała swoją szmacianą koleżankę, a to dla mnie najważniejsze! Uśmiech radości na twarzy dziecka to największa nagroda.
A Wy jak oceniacie Gabrysiową szmaciankę? Może być?
szmaciana lala z warkoczami - hand made by ThimbleLady