No właśnie cóż to takiego mi się uszyło, a raczej stało sie efektem recyklngu szyciowego? Bluzka to jeszcze czy już tunika? Przyjmijmy jednak, że to dłuższa bluzka. Delikatna, zwiewna i... o zgrozo znów z jedwabnej satyny.
A tak się zarzekałam, że po nierównej walce z satynową spódnicą, długo po ten rodzaj
tkaniny nie sięgnę, a tu znów mnie coś podkusiło. Jak już wcześniej wspominałam, dość często dostaję "w spadku" tkaniny i rzeczy do przerobienia. Tak było i tym razem. Ta kolorowa satyna to nie był kupon tkaniny, tylko gotowy wyrób w dużej części popruty - jakby przygotowany do przeróbki. Poniważ spodobał mi się mix kolorów i wzór- kolorowe kleksy na stonowanym tle dałam szansę uciekającej spod maszyny satynie. Pozszywałam co trzeba i wykończyłam.
Myślę, że ostatecznie bluzka nie różnie się wiele od oryginału - jakikolwiek on był. Odciełam jedynie kikanaście centymetrów dołem z czego uszyłam szarfę do wiązania w talii niestety gdzieś mi się chwilowo
zapodziała. Muszę jeszcze dorobić wąskie szlufki, bo satyna wiązana
satynowym paskiem to nie jest najlepsze
rozwiązaniem. Nawet lekkie podniesienie ręki sprawia, że wszystko się przesuwa, wysuwa i marszczy niemiłosiernie,
co wygląda nieestetycznie.
bluzka - przeróbka/recykling, spodnie - made by ThimbleLady; baleriny - Parfois; pierścionek - Rossmann
Przypominam o konkursie urodzinowym (tu). Pozostały już tylko trzy dni na podanie swojej odpowiedzi na pytanie "Czym jest dla Ciebie szczęście?" (16 września już tuż tuż).
kurcze podziwiam kobitki,które potrafią szyć odzież. Ja w ogóle mam do tego dwie lewe,a i cierpliwości mi brakuje.
OdpowiedzUsuńWedług mnie to jest tunika :) bardzo ładna tunika z ładnego materiału :)
OdpowiedzUsuńTunika w moim typie!!!Jest śliczna!
OdpowiedzUsuńJak ja Ci zazdroszczę tych umiejętności i do tego zapału, ciągle coś szyjesz i dziergasz:)Ja zabrałam się ostatnio za szycie sukienki w stylu gothic lolita, mam tylko zdjęcie, żadnego szablonu...do tego żółw chyba lepiej by sobie poradził niż ja...Pożycz mi na tydzień talentu, uszyję sobie sukienkę i oddam:)))obiecuję
OdpowiedzUsuńślicznie wyglądasz :)
OdpowiedzUsuńzachęcam do obserwowania, buziak!
super efekt, kolorystyka doskonale wspolgra z Twoim kolorem włosów, idealny ciuch na złotą polska jesien, no moze jednak uzupelniony o jakis miły dla szyi szal, i te rekawy... bardzo lubie ten fason
OdpowiedzUsuńbardzo fajny ten "worek" :)
OdpowiedzUsuńBluzka/tunika jest przeurocza, a do tego w moich ulubionych barwach. Połączyłaś ją z białymi spodniami i to strzał w dziesiątkę. Świetnie Ci wyszedł ten komplet. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńale masz cudowną tunikę! ;)
OdpowiedzUsuńDo twarzy Ci w tej tunice. Starannie i fajnie uszyta.Zazdroszcze talentu i pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńHeheh no tak - człowiek się zarzeka że tego czy owego NIE TKNIE a potem "masz babo placek" - nie dość że tknął to jeszcze uszyła :) Ja tu widzę wyraźnie tuniczkę, piękną, zwiewną, delikatną!
OdpowiedzUsuńO jeny, satyna... raz się tego diabelstwa chwyciłem i mnie jeszcze skutecznie odstrasza :)
OdpowiedzUsuńWydaje mi się, że właśnie taka dłuższa bluzka to tunika :] Bardzo fajna, ładnie uszyta i materiał rzeczywiście może się spodobać. Mnie się bardzo ten wzór i kolory podobają :)
Dla mnie tunika:) W kolorach na pograniczu lata i jesieni:)
OdpowiedzUsuńMnie sie podoba pierscionek! :)
OdpowiedzUsuńcudnie wyszła ta bluzko-tunika ... pozdrawiam ciepluteńko
OdpowiedzUsuń"Worek z gumką" :))) Tunika piękna, zdolna Ty!
OdpowiedzUsuńfajna bluzeczka,lubię kolorowe ciuchy
OdpowiedzUsuńubrałabym do tego dzinsy ruski:)
o jaa, jaka ładna tunika i pierścionek, bomba
OdpowiedzUsuńSwietna bluzko-tunika :)A pierścionek tez mam ;))
OdpowiedzUsuńBardzo lubię takie ubrania - zwiewne i delikatne, a tutaj podoba mi się jeszcze deseń na materiale. Wszystko razem pięknie wygląda:)
OdpowiedzUsuńBardzo fajnie :) Śliczny pierścionek - mam identyczny ;D
OdpowiedzUsuńPodziwiam cierpliwość względem satyny ! Moja babcia narzekała zawsze na ten materiał, gdy musiała coś przerabiać .
OdpowiedzUsuńA tunika :D fajna, luźna, przyjemna i bardzo pasuje do białych spodni !
Usmiecham sie do siebie z tego, ze takie cos ci sie uszylo :) to cos jest piekne! Kolory bardzo uniwersalne bedzie psowac do wielu stylizacji ja bym chetnie leginsy zalozyla bo bluzeczko-tuniczka dluga i zakryje co potrzeba.
OdpowiedzUsuńA mnie tam się podoba. Worek nie worek marszczy się nie marszczy wyglądasz w niej ekstra luks. Ale rozumiem trudności mam satynowy szlafrok ... z paskiem ... i bez szlufek :)Całuski
OdpowiedzUsuńTunika śliczna, podobają mi się kolory...pozdrawiam...
OdpowiedzUsuńBardzo ładna tunika! Naprawdę :)
OdpowiedzUsuńAle spodnie, do tej szerokości nogawek, są chyba trochę za krótkie?
Ale piękny pierścionek :)
OdpowiedzUsuńHa, wiedziałam że kogoś fajnego pominęłam, przepraszam ze dopiero jak zobaczyłam Twój komentarz, pętało mi się po głowie, że coś nie tak, że jednak, dlatego zostawiłam sobie na poście furtkę pisząc ze kogoś dopiszę.No i Ciebie dopisuję od razu i cieszę się ze dałaś dzisiaj komentarz bo od razu sobie przypomniałam.A twój blog to sama wszechstronność i musisz miec ten znaczek:)(pewnie miałaś już wiele ale ode mnie nie:))Zapraszam do mnie ponownie po zasady zabawy, choć pewnie je znasz.Tunika mi się bardzo podoba i naprawdę podziwiam "chcenie ".
OdpowiedzUsuńSama zrobiłaś bluzkę? Wow, jestem pod wrażeniem. Sama jestem beztalenciem, jeśli chodzi o szycie, ograniczam się tylko do łatania dziur w spodniach i doszywania guzików...^^ Podziwiam! Pozdrawiam i zapraszam do mnie, na pączkującego dopiero bloga, pyzoletka.blogspot.com :)
OdpowiedzUsuńzawzięta jesteś kobieta na to szycie:D ale za to jaki efekt! mnie się bardzo podoba wzór tej tuniki...nie pogardziłabym czymś w podobnym stylu:))
OdpowiedzUsuńSo beautiful! Love those colors and it looks very comfortable!
OdpowiedzUsuńświetnie ;)
OdpowiedzUsuńŚwietna bluzka, oby więcej tak udanych projektów.
OdpowiedzUsuń