Maroko - położone w północno-zachodniej Afryce państwo koczowniczych plemion berberyjskich, którego plaże ukazują niepowtarzalny urok Oceanu Atlantyckiego i Morza Śródziemnego, w którym od 1999 roku rządzi nieprzerwanie krój Muhammed VI. Miejscu, gdzie podwoje dla podróżników otwierają Rabat, Casablanca, Marrakesz czy Agadir... Gdzie pragnienie gasi pioruńsko słodka zielona herbata z miętą lub świeżo wyciśnięty sok z pomarańczy. Gdzie skosztować można kuskus, harirę (zupę z cieciorki, soczewicy, fasoli, kolendry i jagnięciny), czy podawany w glinianych naczyniach tadzin z ryżem, warzywami, z kurczakiem lub rybą.
Niestety nie miałam okazji posmakować wszystkimi zmysłami niepowtarzalnego klimatu Maroka. Ale mam jego maleńką namiastkę - flakonik oryginalnego złota Maroka - czyli olejku arganowego, a także dwa cudne naparstki, które z wyprawy do tego niesamowitego kraju przywiozła mi koleżanka.
W Maroku występuje ponad 200 gatunków ptaków. Jednym z nich jest znany również w Polsce - puszczyk. I taki właśnie maleńki puszczyk zaklęty w naparstek z marokańską flagą na przedzie stanął dumnie na półce z naparstkami powiększając moją kolekcję. Jest metalowy, bardzo ciężki i masywny.
Tuż obok niego pojawiło się drugie marokańskie cudeńko. Naparstek przypomina nieco lampion, ozdobiony ornamentami i flagą na górze. I choć podobnie jak ten powyżej również wykonany jest z metalu jest bardzo lekki i delikatny.
Prawda, że urocze są te maleństwa?!
c.d.n.