czwartek, 5 marca 2015

Serducho dla Starszaka...

Jest takie miejsce na ziemi, gdzie czas płynie inaczej. Gdzie w rodzinkach żyją sobie zwyczajnie - niezwyczajnie Damy i Kawalerowie. Uśmiechają sie do świata i tym samym świat uśmiecha się do Nich. Od pięciu lat w grudniowy czas docierają do tego miejsca  paczki z różnych zakątków Polski w ramach akcji  Robótka. Tamtejszy listonosz targa dzielnie wielkie pakunki z prezentami dla mieszkańców DPS w Niegowie. Radość na twarzach Starszaków w trakcie otwierania paczuszek jest corocznie tak wielka i szczera, że wszelkie trudny są wynagrodzone. W minionym roku i ja przyłączyłam sie do akcji. Tak się w to wkręciłam, że postanowiłam z dziewczynami z grupy Poznań Szyje przeciągnąć nieco ten podarunkowy czas i obdarować mieszkańców DPS serduchami od serca. Datą końcową naszych zmagań z nitką i igłą był dzień, któremu patronuje Święty Walenty.


Do akcji Serducho dla Starszaka dołączyło blisko 40 szyjących. Wystarczyły zaledwie cztery dni, by każdy mieszkaniec DPS-u znalazł swoją serduchową wróżkę.
Udało nam się uszyć, wydziergać, wypleść, wykleić, wymalować, wyhaftować 84 serduchowe podarki + wykonać serducho ze smakołykami dla pupila domu - uroczego pieska Kuby. Plan został wykonany w 100%. Wszystko na czas dotrało pod wskazany adres. Zdjęcia potwierdzają, że - udało się wywołać uśmiech na twarzach Starszaków... a na tym właśnie nam najbardziej zależało.
http://dpsniegow.pl/www/index.php


Mi przypadło w udziale, poza koordynowaniem akcji - uszycie drobiazgów dla dwojga Starszaków. Kocie przytulańce już pewnie znacie. Szyłam bardzo podobne w ubiegłym roku z okazji Walentynek. Tym razem Pan Kot otrzymał kraciastą muszkę zamiast wąskiej kokardki. Również zmieniło się nieco serducho trzymane w kocich łapkach. Reszta pozostała jak w poprzednim uszytku bez mian.
Koci podarek pofrunął do Łukasza - fana maskotek.

koty przytulanka

Drugi podarek to dziewczyńska kosmetyczka z biżuteryjną zawartością. Ozdobne amarantowe serduszko ufilcowałam metodą na sucho i doczepiłam na kordonku do zamka.
Kosmetyczka poszybowała do Ewelinki - tancerki na wózku. Może przyda się do przechowywania kosmetyków albo biżuteryjnych drobiazgów zdobiących tańczącą damę.

kosmetyczka damska

hand made by ThimbleLady

Było jeszcze trzecie serducho - mięciutkie, czerwone z wyhaftowanymi niezapominajkami dla dyrekcji DPS w Niegowie, ale nie zdążyłam go sfotografować...

Podarki dotarły do adresatów. Szczera radość malująca się na uśmiechniętych twarzach to największa nagroda dla wszystkich, którzy wzięli udział w tej zakręconej serduchowej akcji.
Dziękuję dziewczyny za zaangażowanie. Mam nadzieję, że jeszcze nie raz "uszyjemy" wspólnie uśmiech na czyichś twarzach.

sobota, 28 lutego 2015

deseczkowe cebulki cz.1...

...decoupage nadal mnie kręci ;). Bawię się nim, gdy tylko mam wolniejszą chwilkę. Najbardziej lubię malować na drewnie. Kuchenne deseczki nadają się do tego idealnie. Małą deseczkę w kształcie cebuli z jednej strony ozdobiłam serwetkową filiżanką z kwiatami. Drugą stronę pozostawiłam bez malunków i lakierowania, dzięki czemu można na niej kroić. A więc deseczka to nie tylko element ozdobny, ale i użytkowy.

decoupage deseczka kuchenna

decoupage na drewnie deseczka


hand made by ThimbleLady

niedziela, 22 lutego 2015

będzie się szyło...

W ostatnim czasie w moich przepastnych pudłach zagościło wiele nowych tkanin i dzianin. Moje obietnice, że nie pojawi się nic nowego dopóki nie wyszyję tego co posiadam poszły w odstawkę. To już chyba uzależnienie...
Na zdjęciach znalazła się tylko niewielka część moich skarbów. Kropki, zygzaki, piórka, kwiatki, uśmiechnięte grzybki... Niektóre zakupiłam, inne otrzymałam w prezencie. Kilka z nich przez lata zalegały na półkach, dlatego są jedyne w swoim rodzaju, absolutnie niepowtarzalne - dlatego tym bardziej dla mnie cenne. Inne do dostania na bieżąco, zarówno w sklepach stacjonarnych, jak i internetowych. Jak tylko więc czas i siły pozwolą, będzie się szyło, szyło, szyło...

Bawełny i ściągacze z Kramiku u Koty, które pilnuje zamotany łoś (Łoś to podarunek od Koty).

tkaniny bawełniane

tkaniny bawełniane

Ta sterta tkanin to prezent od koleżanki z pracy. Mimo, że sporo lat przeleżały na półce nadal są idealne, mocne i nieodbarwione. Cudny to dla mnie podarek. Dziękuję!

tkaniny bawełniane

Tu z kolei dzianiny. Szara na portki od piżamy, z nadrukiem na spódniczkę dla mamy, zielona i czarna na sukienkę i delikatna, czarna mgiełka na warstwową spódniczkę. No i zestaw nici do overlocka - nareszcie nabyłam jednakowe szpule.

dzianiny

Kolorowe bawełny na podarki dla dzieciaczków.

tkanina bawełniana dla dziecka

A tu pierwsze uszytki z powyższych tkanin...
Czas pokaze co będzie dalej. Pomysłów mam sporo...

hand made by ThimbleLady

sobota, 14 lutego 2015

recykling słoikowy...

Do czego mogą przydać się słoiczki po kawie? Jedynym ograniczeniem w odpowiedzi na to pytanie jest chyba nasza wyobraźnia.
Można owinąć je kolorową włóczką i postawić na biurku z przeznaczeniem na długopisy, kredki, pędzle...
Można zrobić z nich wazon na polne kwiaty.
Można słoik owinąć bawełniana koronką, na dno wysypać szklane kamyki ozdobne, grysik, albo znalezione na plaży muszelki, umieścić na nich tea ligihta i tym samym stworzyć uroczy lampion.
Można przechowywać w nich szyciowe przydasie - guziki, napy, zatrzaski, koraliki.
Zapalony majsterkowicz może w nich przechowywać śrubki, podkładki, nakrętki...
Można też przesypać do nich makę, ryż, płatki, ziarna słonecznika, herbatę czy kawę.

Ja wybrałam ten osatatni pomysł i  z pomocaa techniki decoupage dałam moim słoikom po kawie drugie życie. Dłuższe i barwniejsze życie.
Zastosowałam technikę serwetkową + postarzenie poprzez spękania (jednoskładnikowe).
Przed przystapieniem do pracy słoiczki wraz z nakrętkami wyszorowałam, aby pozbyć się zapachu kawy i odłuścić powierzchnię. Dodatkowo, zewnatrzną szklaną powierzchnię przetarłam odrobiną spirytusu i zmatowiłam papierem ściernym. Nałożyłam ciemną farbę bazową, na nią na całości pękacz jednoskładnikowy, a po nim farbę w kolorze ecru. Gdy pojawiły się spękania nakleiłam fragmenty serwetki. Domalowałam potrzebne fagmenty, podkolorowałam, polakierowałam i  gotowe.

decoupage na szkle

decoupage słoik do kawy


Przy robieniu kolejnego słoiczka cały proces wyglądał bardzo podobnie. Jedyna różnica polega na tym, że pękacz położyłam na farbie bazowej tylko w niektórych miejscach. Dzięki temu nie cała powierzchnia jest postarzana, a jedynie wybrane farmenty.



Z kolei w przypadku egipskiego słoika w ogóle nie użyłam pękacza. Na jasną farbę bazową nakleiłam wydarte fragmenty serwetki. Następnie domalowałam gąbka tło, a cienkim pędzelkiem podkolorowałam kilka szczegółów. Na koniec oczywiście polakierowałam.



słoiczki do przechowywania różnych drobiazgów  - hand made by ThimbleLady

środa, 11 lutego 2015

ropuch...




Jest zielony i mięciutki. Ma kraciasty brzuszek i koronę na głowie. Patrzy nieco rozleniwiony tymi swoimi wielgachnymi oczyskami z lekkim rozbierznym zezem. Kto? Ano ropuch proszę Państwa.
Ktoś mi powiedział, że jakiś taki smutaśny jest. No fakt. Jest troszkę smutny, ale jaki ma być, skoro to piękny książe zaklęty w kumkającego stworka. Czy pocałunek małej księżniczki przywróci mu urodę i wdzięk?!  Tego nie wie nikt. Ale niewykluczone, że i tak się zdarzy ;).



Ropuch dotrał już do swojej księżniczki Emilki, może więc oficjalnie zagościć na blogu.

ropucha

żaba przytulanka


ropuch hand made by ThimbleLady