poniedziałek, 19 marca 2012

tancereczka...






     „Tak jak ekstaza umożliwia przekraczanie własnych granic, tak taniec jest sposobem unoszenia się w przestrzeni, odkrywania nowych wymiarów bez utraty kontaktu z własnym ciałem. Podczas tańców świat duchowy i świat rzeczywisty współistnieją bez konfliktów. Myślę, że tancerze klasyczni stają na czubkach palców, żeby równocześnie dotykać ziemi i sięgać nieba.”




     Moje pożegnanie zimy jest spektakularne. Dopadł mnie wirus gigant, który na  ponad tydzień unieruchomił mnie w pozycji horyzontalnej i każdą niesubordynację karał wyższą temperaturą i absolutnym brakiem sił. Leżałam więc grzecznie, walcząc z niewidocznymi acz okrutnymi bakteriami. Powoli zaczynam łapać pion, ale do dobrej formy mam jeszcze długa drogę.
W szafie czeka kilka tkanin, po głowie kołaczą się pomysły na sukienki, ale sił na razie brak...

     Mała tancereczka powstała jeszcze przed czasem choroby. Jest wiotka niczym gałązka, ma rude loki i długie, szczupłe nogi. Przywdziała sukienkę w delikatne wiśniowe kwiatki i srebrne listki, bufiaste rękawki, falbankę przy dekolcie i srebrna kwiatki na nadgarstku. Może do woli kręcić pirouette, ćwiczyć flic-faci czy magiczne grand assemblé.




23 komentarze:

  1. Śliczna i tak jak pisze Sivka-Ona to Ty.....zdrowiej i nabieraj sił....pozdrawiam...

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie no, jak ja zazdroszczę! Nie choroby oczywiście, zdrowiej szybko, ale tego talentu w rękach. Takie śliczności! Każda następna tilda ładniejsza od poprzedniej.

    OdpowiedzUsuń
  3. Śliczna laleczka :)
    Zdrowia Ci życzę i dużo sił.

    OdpowiedzUsuń
  4. O ja nie mogę, ale cacko. Ja niestety nie znoszę szyć takich maleństw. Za to Ty kochana jesteś the best w tej dziedzinie , noooooo i oczywiście nie tylko. Wszystkie Twoje prace bardzo mi się podobają. Ale hand made są prześliczne.

    OdpowiedzUsuń
  5. ruda tancereczka!!!śliczności:)))
    kuruj się kobieto!

    OdpowiedzUsuń
  6. Jest prześliczna - taka delikutaśna i zwiewna. I ten włos rozwiany :) Kobieto Ty to masz cierpliwość do szycia takich maleństw :) Zdrówka życzę... z całego serca!!

    OdpowiedzUsuń
  7. oj mnie rozstanie z zimą też umieściło w łóżku.. :( współczuje i łącze się w bólu!

    OdpowiedzUsuń
  8. Piękna ta lalka, oj masz talent :)
    Życzę Ci szybkiego powrotu do zdrówka!!!!

    OdpowiedzUsuń
  9. Piękna!!
    Prawdziwe cudo:)

    Pozdrawiam i zapraszam:)

    OdpowiedzUsuń
  10. jaka śliczna laleczka...jaka grzeczna:)lalki które ja robiłam w swoim życiu, zawsze były upiorne...;))))
    wracaj szybko do zdrowia!!!!!!!mój synek też złapał katarek i kaszel...co za bolesne początki wiosny...

    OdpowiedzUsuń
  11. Kasiu - boska ta Tilda, taka wiosenna, zwiewna...

    OdpowiedzUsuń
  12. Współczuję choróbska i życzę, żeby wiosna szybko wróciła Ci pełną formę:-) Laleczka jest cudna, taka filigranowa i perfekcyjna - podziwiam jej urok i Twoje zdolności :-).

    OdpowiedzUsuń
  13. Super lala. I jaką ma kieckę :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Prześliczna tancereczka :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Ja za każdym razem jestem pod wrażeniem Twoich umiejętności, kunsztu i dbałości o każdy szczegół. Jakie ta tancereczka ma długie nogi i rewelacyjne spodnie... :)

    OdpowiedzUsuń
  16. OMG jakie ma zgrabne nóżki :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Piękna :))) Dopracowana w każdym calu. Nie wiem, czy Cię to pocieszy, ale ja też po operacji dotkliwej odczuwam każdą infekcję. Leżenie w łóżku i osłabienie prze wiele dni. Tego nie było...Chętnie bym Ci coś podpowiedziała na wzmocnienie, ale sama jeszcze nie znalazłam sposobu. Trzymaj się i wracaj do sił :*

    OdpowiedzUsuń
  18. Piękna jest :) Włosy zrobione z "rozkręconych" sznurków? dobrze myślę? :))

    Przy okazji zapraszam do mnie(SilviageArt)
    i pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń

Witam Cię w moim małym wirtualnym świecie. Serdecznie dziękuję za każdy pozostawiony ślad Twojej tu obecności... Jeśli spodobał Ci się mój blog serdecznie zapraszam Cię do obserwowania. Z góry dziękuję za wszystkie komentarze :-)