„Tak jak ekstaza umożliwia przekraczanie własnych granic, tak taniec jest sposobem unoszenia się w przestrzeni, odkrywania nowych wymiarów bez utraty kontaktu z własnym ciałem. Podczas tańców świat duchowy i świat rzeczywisty współistnieją bez konfliktów. Myślę, że tancerze klasyczni stają na czubkach palców, żeby równocześnie dotykać ziemi i sięgać nieba.”
Moje pożegnanie zimy jest spektakularne. Dopadł mnie wirus gigant, który na ponad tydzień unieruchomił mnie w pozycji horyzontalnej i każdą niesubordynację karał wyższą temperaturą i absolutnym brakiem sił. Leżałam więc grzecznie, walcząc z niewidocznymi acz okrutnymi bakteriami. Powoli zaczynam łapać pion, ale do dobrej formy mam jeszcze długa drogę.
W szafie czeka kilka tkanin, po głowie kołaczą się pomysły na sukienki, ale sił na razie brak...
Mała tancereczka powstała jeszcze przed czasem choroby. Jest wiotka niczym gałązka, ma rude loki i długie, szczupłe nogi. Przywdziała sukienkę w delikatne wiśniowe kwiatki i srebrne listki, bufiaste rękawki, falbankę przy dekolcie i srebrna kwiatki na nadgarstku. Może do woli kręcić pirouette, ćwiczyć flic-faci czy magiczne grand assemblé.

Ona to Ty :)
OdpowiedzUsuńŚliczna i tak jak pisze Sivka-Ona to Ty.....zdrowiej i nabieraj sił....pozdrawiam...
OdpowiedzUsuńNie no, jak ja zazdroszczę! Nie choroby oczywiście, zdrowiej szybko, ale tego talentu w rękach. Takie śliczności! Każda następna tilda ładniejsza od poprzedniej.
OdpowiedzUsuńŚliczna laleczka :)
OdpowiedzUsuńZdrowia Ci życzę i dużo sił.
Ona jest sliczna!
OdpowiedzUsuńO ja nie mogę, ale cacko. Ja niestety nie znoszę szyć takich maleństw. Za to Ty kochana jesteś the best w tej dziedzinie , noooooo i oczywiście nie tylko. Wszystkie Twoje prace bardzo mi się podobają. Ale hand made są prześliczne.
OdpowiedzUsuńruda tancereczka!!!śliczności:)))
OdpowiedzUsuńkuruj się kobieto!
ależ piękna :), pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJest prześliczna - taka delikutaśna i zwiewna. I ten włos rozwiany :) Kobieto Ty to masz cierpliwość do szycia takich maleństw :) Zdrówka życzę... z całego serca!!
OdpowiedzUsuńoj mnie rozstanie z zimą też umieściło w łóżku.. :( współczuje i łącze się w bólu!
OdpowiedzUsuńCudna Twoja Tancerka :)
OdpowiedzUsuńPiękna ta lalka, oj masz talent :)
OdpowiedzUsuńŻyczę Ci szybkiego powrotu do zdrówka!!!!
Piękna!!
OdpowiedzUsuńPrawdziwe cudo:)
Pozdrawiam i zapraszam:)
jaka śliczna laleczka...jaka grzeczna:)lalki które ja robiłam w swoim życiu, zawsze były upiorne...;))))
OdpowiedzUsuńwracaj szybko do zdrowia!!!!!!!mój synek też złapał katarek i kaszel...co za bolesne początki wiosny...
Kasiu - boska ta Tilda, taka wiosenna, zwiewna...
OdpowiedzUsuńWspółczuję choróbska i życzę, żeby wiosna szybko wróciła Ci pełną formę:-) Laleczka jest cudna, taka filigranowa i perfekcyjna - podziwiam jej urok i Twoje zdolności :-).
OdpowiedzUsuńgenialna lalka! :)
OdpowiedzUsuńSuper lala. I jaką ma kieckę :)
OdpowiedzUsuńPrześliczna tancereczka :)
OdpowiedzUsuńJa za każdym razem jestem pod wrażeniem Twoich umiejętności, kunsztu i dbałości o każdy szczegół. Jakie ta tancereczka ma długie nogi i rewelacyjne spodnie... :)
OdpowiedzUsuńOMG jakie ma zgrabne nóżki :)
OdpowiedzUsuńPiękna :))) Dopracowana w każdym calu. Nie wiem, czy Cię to pocieszy, ale ja też po operacji dotkliwej odczuwam każdą infekcję. Leżenie w łóżku i osłabienie prze wiele dni. Tego nie było...Chętnie bym Ci coś podpowiedziała na wzmocnienie, ale sama jeszcze nie znalazłam sposobu. Trzymaj się i wracaj do sił :*
OdpowiedzUsuńPiękna jest :) Włosy zrobione z "rozkręconych" sznurków? dobrze myślę? :))
OdpowiedzUsuńPrzy okazji zapraszam do mnie(SilviageArt)
i pozdrawiam!