piątek, 25 listopada 2016

Światowy Dzień Pluszowego Misia...

Dziś Światowy Dzień Pluszowego Misia. W trakcie mojej zabawy z materią wszelaką popełniłam kilka misiaków - uszyłam z bawełny i sztucznego futerka, ufilcowałam też co nieco z włóczki czesankowej. 

e-fectyinspiracji, miś, światowy dzień pluszowego misia, filcowanie, filcowanie na sucho, włóczka czesankowa, podarek

W ubiegłym roku na szybko szyłam przebranie na ten szczególny dzień dla synka mojej chrześniaczki. 

e-fectyinspiracji, miś, światowy dzień pluszowego misia, przebranie misia

Dziś jednak przedstawiam Wam mojego osobistego misia. Gdy przyszłam na świat ON miał już kilkanaście lat. Dziś to ponad półwieczny jegomość. Dostałam go od syna przemiłej pani, u której mama wynajmowała pokój. On z kolei - starszy ode mnie o dobre 12 lat otrzymał tego misia na pierwsze urodziny od swojej babci.  
To najprawdziwszy pluszowy misio, mocno nadgryziony zębem czasu. Trociny wewnątrz, futerko już mocno wytarte, zamiast nosa - guziczek. Przetrwał wielokrotne pranie i suszenie przypięty za ucho na sznurku.

e-fectyinspiracji, miś, światowy dzień pluszowego misia, staruszek miś

e-fectyinspiracji, miś, światowy dzień pluszowego misia, staruszek miś

Ale przyznacie, że dzielnie się trzyma. Mój ci On!!! A w Waszych domach i serduszkach mieszkają jakieś misie?

30 komentarzy:

  1. Koralgol :)

    tak nazwałam tego mojego ulubionego ,jedynego ...którego moja bezduszna mama wyrzuciła bo był zniszczony a Ania już taka duża.......
    moja mama jest racjonalistką, zero sentymentów

    moje panny każda dostała na pierwsze urodziny misia i je trzymamy i cerujemy i pierzemy i broń boże nie wyrzucamy
    plus młodsza od starszej dostała na powitanie misia, nie nowego , nieco już nadszarpniętego żebem czasu ,ale jednak ... wybranego pod hasłem "Alu, dziś pierwszy dzień oLI W domu i trzeci życia , podaruj jej jakąś zabawke...." był to miś i ...klocek ;)


    Fajne twoje miśki

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Koralgol... pamiętam tę bajkę :) Super, że dziewczynki mają swoje ulubione misie. Takie pocerowane z naderwanym uchem i ukrytą histrią są najcenniejsze.
      Klocek na powitaie - rozbrajający :) Pozdrawiam serdecznie

      Usuń
  2. U mnie bywają na krótko, te które ufilcuję. Właśnie przed momentem kolejny powstał ... musze go jeszcze odziać ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tych ufilcowanych też już dawno nie mam... Pozostał tylko tej jeden pluszowy staruszek :)

      Usuń
  3. Kolega mi o tym wspominał :) fajne misiaki!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Teraz codziennie jakies święto, ale to jest szczególnie miłe :)

      Usuń
  4. Rzeczywiście dzielnie się trzyma, pamiętam takie misie ze swego dzieciństwa! A misie wykonane przez Ciebie są prześliczne.

    OdpowiedzUsuń
  5. Cudowne te misie, podziwiam, takie perfekcyjne.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Jakie urocze misiaki :)

    OdpowiedzUsuń
  7. śliczne misiaczki zrobiłaś, a ten staruszek jest prześliczny:))

    OdpowiedzUsuń
  8. Śliczne te Twoje misiaczki, zakochałam się w tym szarym. A ten staruszek jest przeuroczy. Ja swojego już nie mam ale w domu mamy pluszaka podróżnika ma 15 lat i należy do mojej córki, obecnie Łatek mieszka w Krakowie i wszędzie podróżuje ze swoją właścicielką. Kupiliśmy jej owego misia kiedy miała 5 lat i sama go bardzo lubię . Pozdrawiam
    Ania

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O jak miło - masotka podróżująca z właścicielką. Pewnie zna wiele tajemnic :) Mój strauszek spoczywa na parapecie i jakoś nie potrafie się go pozbyć.

      Usuń
  9. Jakoś nigdy nie przywiązałam się do żadnego misia, albo przynajmniej tego nie pamiętam :D Fajna kolekcja Ci się uzbierała.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj nie, te filcaki to były podarki dla moich przyjaciół, tak więc nie zostały ze mną, a wyfrunęły w świat. Dzielnie towarzyszy mi od lat tylko tej jeden staruszek :)

      Usuń
  10. Urocze misie. :) Ja kiedy miałam jakieś 14 lat rozdałam wszystkie swoje zabawki, w tym misie i lalki Barbie, młodszym dzieciom z mojej okolicy. Także nie mam zabawek z dzieciństwa tylko książki mi zostały, choć te też częściowo rozdałam.

    OdpowiedzUsuń
  11. Kilku najcenniejszych pluszowych przyjaciół zajęło miejsce w szafie z nadzieją, że kiedyś moje dzieci je odkryją :) Co więcej misiowe klimaty nie są mi obce, niestety nie mogę załączyć zdjęcia, ale podsyłam link

    https://www.facebook.com/photo.php?fbid=136850363147291&set=a.136850259813968.32119.100004669843275&type=3&theater

    Kilka miesięcy zbierałam pluszowe misie do tego projektu :)
    Świetny pomysł na przebranie!
    Pozdrawiam MJ

    OdpowiedzUsuń
  12. U Ciebie też śliczne misiaki ;) Też miałam swojego ulubionego pluszaka, który był psem, ale nie zostawiłam go na pamiątkę. Pewnie leży biedny gdzieś w kartonie

    OdpowiedzUsuń
  13. Ja chyba nie miałam misia...Lakę raczej:))
    A te Twoje miski , to słodziaki! Fajne oczka mają!
    A to przebranie, to ekstra!!! Aż żałuję, że mi syn już wyrósł;))
    Buziole!!!

    OdpowiedzUsuń
  14. Miałam misia jako dziecko, miałam jeszcze całkiem niedawno.
    Słodziaki, urocze misie.
    Pozdrawiam cieplutko...

    OdpowiedzUsuń
  15. Twoje misiaki są cudowne !!!

    OdpowiedzUsuń
  16. Cudne są Twoje filcowe misiaki, no i Twój wiekowy przyjaciel skradł moje serce! :)

    OdpowiedzUsuń

Witam Cię w moim małym wirtualnym świecie. Serdecznie dziękuję za każdy pozostawiony ślad Twojej tu obecności... Jeśli spodobał Ci się mój blog serdecznie zapraszam Cię do obserwowania. Z góry dziękuję za wszystkie komentarze :-)