Temat spotkania nie był ściśle określony. Powstawały więc spodnie, sukienki, torby, fartuszki, patchworki, tiulowe spodniczki dla małych księżniczek...
Ja pobawiłam się w przeróbki. Zmniejszałam za duże spodnie oraz lekką sukienkę na lato całą w maleńkie białe ptaszki z niebieskimi nóżkami.
Przeróbka spodni okazała się całkowitą porażką. Owszem leżały niemal idealnie, ale jak to zwykle bywa na zakonczenie zabrałam się za prasowanie. I w tym momencie minione godziny współpracy z maszyną legły w gruzach. Jakimś "cudem" spaliłam przód nogawki przy pasku i w efekcie spodnie wylądowały w koszu...
Została niedokończona sukienka. Ją również musiałam ostro potraktowa nożyczkami. Tu na całe szczęście nic złego się nie przytrafiło - jak na razie. Liczę, że niebawem uda mi się wykończyć podkrój szyi i pachy i będzie można śmigać w upalne dni w ptaszkowej kiecce. No chyba że znów coś pójdzie nie tak...
Dziewczęta dziękuję za kolejne niepowtarzalne spotkanie przy maszynach.
I do następnego!
Ciekawa forma spędzania wolnego czasu. A spodnie mogłaś skrócić, nawet do minimum:)
OdpowiedzUsuńStrasznie fajna sprawa :) Fajnie, że jeszcze są rzeczy, które łączą ludzi...
OdpowiedzUsuńZgadzam się z Asią, fajnie, że są takie spotkania i rzeczy, które łączą...pozdrawiam...kończ sukienka, bo fajna...
UsuńTak rzeczywiście, miło spędzamy wspólnie czas, plotkujemy o tkaninach, wymienaimy się wiedzą i dzielimy doświadczeniem
UsuńSuper! Może i mi się uda kiedyś z Wami spotkać :)
OdpowiedzUsuńZapraszamy!
UsuńFajną inicjatywą są takie spotkania:)
OdpowiedzUsuńOj tak dobrze się bawimy, a przy okazji coś tam się tworzy :)
UsuńSuper, że takie spotkania powstają, trzymam kciuki za kolejne :))
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo, mam nadzieje, ze będą kolejne i to równie udane
Usuń