wtorek, 28 grudnia 2010

świątecznie cz.II


     I dziś znów króluje czerń i biel - czerń mojego stroju i skrząca się biel choinki w tle.
Trudno mi się z tą czernią rozstać nawet w tak świąteczny i barwny czas. Aksamitna bluza zapinana na zamek, miła w dotyku, mięciutka i ciepła. Lubię aksamit za głębię kolorów - krecio-czarny, jak w tym przypadku, to szczyt moich kolorystycznych marzeń. Z racji tego, że jest dość obszerna - ze trzy rozmiary za duża (!) - ściągnięta została w tali bardzo szerokim gumowym pasem w stylu góralskim, zapinanym na cztery klamerki z ozdobną, dzwoniąca kuleczką. Do tego spódniczka przed kolana, połyskujące srebrem rajstopy, zakolanówki z milutkim skrzącym się futrzakiem (podobne tylko w szarym kolorze pokazywałam przy okazji imieninowego posta tu) i płaskie kozaki.
Do tego kolczyki z maleńkich perłowych kuleczek i pierścionek - niby jeden ale składający się z trzech pojedynczych, które w zasadzie można nosić oddzielnie, ale mi podoba się połączenie ich w jedną całość - jeden z dużą perłą, drugi z maleńką perełką i kolejny z cyrkonią.


     Święta, jak to święta minęły szybko, zbyt szybko choć przygotowania do nich trwały całymi tygodniami. Lubię ten świąteczny czas, choć brak już w nim tej magii, którą pamiętam z czasów mojego dzieciństwa, kiedy pomarańcze i mandarynki były towarem niemal luksusowym i smakowały tak jak nigdy później, gdy w paczce znajdowało się z nie ukrywaną radością orzechy i prawdziwą czekoladę, a nie wyrób czekoladopodobny, ale wykańczają mnie gigantyczne kolejki, nawet w małych osiedlowych sklepach (bo przyznam się bez bicia nie odwiedzam w zasadzie marketów, centrów handlowych, galerii itp, itd...), korki na ulicach, bezustanna bieganina, stres krążący ponad głowami tych, którzy nie wiadomo dlaczego przewracają dom do góry nogami, biorą kredyty na zakup prezentów, a już tych, którzy jeszcze w wigilijne popołudnie robią zakupy w marketach budowlanych to już absolutnie nie rozumiem. Ja z wiadomych przyczyn w tym roku niewiele energii poświęciłam na prace przedświąteczne. Ominęło mnie w zasadzie większość obowiązkowych zajęć - sprzątanie - w tym tradycyjne mycie okien, pranie, przygotowywanie wigilijnych potraw. Ograniczyłam się do wykonania śledzi po kaszubsku - dla mnie absolutna nowość z przepisu podanego w TV, zakupu prezentów dla bliskich, a potem ich barwnego pakowania i ubieranie w wigilijny poranek choinki.

     Jednak pobyt w szpitalu wyssał ze mnie resztki sił bo mało, że umęczyłam się setnie tymi skąpymi przygotowaniami, to jeszcze w drugi dzień świąt, mimo siedzenia w domu złapałam infekcję giganta! Jakieś niegodziwe wirusy dotarły do mnie i zaatakowały z całą siłą. I teraz znów czuję się jak przetrącona... Głowa mi pęka, tak samo zatoki, co jakiś czas przed oczami robi się ciemno i tak dziwnie odlotowo, słabość ogarnia moje ciało... Spijam herbatki z miodem i cytrynką, do tego obowiązkowo imbir, który już wypalił mi chyba wnętrzności :) i jakieś tabsy, które jakoś nie bradzo mi pomagają. Chyba więc w następnej odsłonie będzie - dla Waszej uciechy i mojej rozpaczy -  obiecany strój domowo-piżamowy :).








aksamitna bluza - Marks&Spencer ; spódnica - hand made; pasek - sklep z galanterią skórzaną
rajstopy - Gatta ; zakolanówki - Gatta; kozaki - Laura Rosa
pierścionki - Rossman; kolczyki - sklep za rogiem
statyści: choinka; czekoladki; klatka schodowa, zabytkowe drzwi

14 komentarzy:

  1. ale talia......ale zazdroszcze.....ale pasek....i znów zazdroszczę.....

    OdpowiedzUsuń
  2. Super Ci w kucyku :) Paska zazdroszczę na maxa, jest boski :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Kojarzysz mi się tak azjatycko,kozacko:))Chyba przez krój bluzki.Świetna całość,a taki gumowy pas-pożyteczny wynalazek!Co do chorowania-współczuję Ci bardzo!Ja tak miałam dwa lata temu-ścięło mnie przed wigilią i trzymało przez 2 miesiące.Kuruj się i uważaj na siebie:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetnie w tej krótkiej spódniczne...fajna całość...ale telia!!!!pierścionek super...a czerń to ja też uwielbiam...pozdrawiam i zddrówka życzę!

    OdpowiedzUsuń
  5. no i całości dopełnia uśmiech :))

    super :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ślicznie wyglądasz, gdy się uśmiechasz :)
    Ponieważ nie było mnie przed Świętami więc dziś...
    Życzę Ci, aby w Nowym Roku wszystkie plany, nawet te wydające się abstrakcyjnymi, udało się zrealizować.
    Szczęścia - dzięki któremu te zamierzenia będą realne.
    Zdrowia, które pomoże w ich realizacji.
    I przyjaciół, z którymi można dzielić się szczęściem :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo interesujaco zestawiasz czern z czernia, czyli faktury materialow :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Uzyskałaś bardzo fajny efekt spinając się tym szerokim (świetnym) paskiem - wytworzyła się taka fajna bombka :) Bardzo ładnie to wygląda i pięknie Ci w aksamicie.
    Wracaj szybciutko do zdrowia i to na dobre - tego najgoręcej Ci życzę !
    Jestem gotowa nawet zrezygnować z oglądania Cię w stroju domowo-piżamowym :)

    OdpowiedzUsuń
  9. świetnie. takiego aksamitu bezowocnie szukam na sukienkę...

    OdpowiedzUsuń
  10. Pięknie wyglądasz w czerni i w tej fryzurze. Podoba mi się takie granie fakturami materiałów w czarnych zestawach.

    OdpowiedzUsuń
  11. Mika: dziękuję za odwiedziny i pochwały ;)
    Wilczyca: wielki dzięki, udało mi się go zakupić na wyprzedaży za jedyne 14.99 :)
    Sivka: Ty mnie kobieto nie strasz dwoma miesiącami!!! Ja już po niespełna tygodniu ma dość, ledwo zipię a tu nauka, egzaminy i nawał pracy…:)
    bastamb: oj tak, ja też lubię, ba nawet kocham czerń
    lady_sport: pierścionek uwiódł mnie od pierwszego wejrzenia
    Nika: dziękuję, postaram się jak najczęściej uśmiechać :)
    Koliberka: ślicznie dziękuję za piękne życzenia, Tobie również życzę cudnego Nowego Roku, pełnego szczęścia, radości i tylko pozytywnych emocji
    Mrs_L: dziękuję za uznanie :)
    Klamoty: dziękuję Ci bardzo, no ja mam nadzieję, że to już ostatnie podrygi tego okrutnego wirusa i już niebawem wrócę do formy
    Granda: masz rację, ten aksamit jest rzeczywiście niesamowity, mięciutki, delikatny i w takim jak lubię głębokim odcieniu czerni, bo jak widać czerń czerni nie równa ;)
    Betty B.: bardzo dziękuję :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Bardzo, ale to bardzo mi się podobasz w czerni, cholernie Ci pasuje ten kolor :)
    No i śliczna biżuteria i w ogóle to chyba potrzebuję takiego pasa ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Ten pasek jest wprost zabójczy! Ja uwielbiam podkreśloną talię :)
    Tak sobie "skaczę" po Twoim blogu i zaglądam tu i tam :)

    OdpowiedzUsuń

Witam Cię w moim małym wirtualnym świecie. Serdecznie dziękuję za każdy pozostawiony ślad Twojej tu obecności... Jeśli spodobał Ci się mój blog serdecznie zapraszam Cię do obserwowania. Z góry dziękuję za wszystkie komentarze :-)