Katarzyna – imię żeńskie pochodzące od greckiego słowa katharós "czysty", "bez skazy". Siódme co do popularności imię w Polsce (trzecie wśród imion żeńskich), noszone przez niespełna 600 tys. osób. Imię znane w Polsce już w średniowieczu w formach Kachna, Kata, Katarzena, Katarzyna, Katerzena, Katerzyna, Katuszka. W dawnych polskich dokumentach pojawia się od XII w., a co najmniej od XV w. przez kolejne stulecia znajduje się w pierwszej trójce najchętniej nadawanych imion żeńskich, z wyjątkiem XIX w., kiedy była uważana za imię przestarzałe. Jej powrót do grupy najchętniej nadawanych imion rozpoczął się w latach 60. XX w.
ang. Catherine, Catharine, Katherine, Katharine, Cathleen, Kathleen, Katrin, Kathryn, Katie, Kitty, Kate,Kat Katy, Cath, Cathy, Cate, Kati, Cassie, Kelly, Keisha
bułg. Ekaterina, Kata, Katerina, Katja, Kica
duński Katrine, Karen, Karna, Trine
fin. Katariina, Katri, Kaisa, Kaarina,
fr. Catherine
gr. Αικατερίνη (Ekaterini), Κατερίνα (Katerina), Κατινα (Katina)
hiszp. Catalina
niem. Katharina, Katherine, Katrin, Katarina, Kathrin
norw. Karen, Katharina, Katrine, Kari, Rina
port. Catarina, Cátia, Kátia
ros. Екатерина (Jekatierina), Катерина (Katierina), Катя (Katia)
rum. Ekaterina, Catalina, Caterina, Catrina
serb.-chorw. Katarina, Kata, Katica
słow. Katarína, Katka, Karin
słowen. Katarina, Katja, Katka, Katii
szw. Katarina, Karin, Karina, Karna
ukr. Катерина (Kateryna), Катеринка (Katerynka), Катря (Katria), Катруся (Katrusia)
węg. Katalin, Kata, Kato, Katinka
wł. Caterina, Rina
Katarzyna I - caryca Rosji, Katarzyna II Wielka - cesarzowa Rosji, Katarzyna Bragança - księżniczka portugalska, królowa Anglii i Szkocji, Katarzyna Aragońska - pierwsza z sześciu żon Henryka VIII, króla Anglii, Katarzyna Habsburżanka - królowa polska, wielka księżna litewska, Katarzyna Jagiellonka - królowa szwedzka, Katarzyna Medycejska - królowa francuska.
Bliższe naszej epoce Catherine Deneuve, Cate Blanchett, Catherine Zeta-Jones, Katarina Witt, Kate Bush, Kate Moss, Katie Melua, Kate Winslet…
Sporo nas J
Kwiaty, całusy, miłe życzenia osobiście, przez telefon i sms'em, kaloryczne słodkości do kawy, a w prezencie od koleżanek i kolegów z pracy - bukiet ukochanych róż i trzy naparstki do mojej kolekcji. Do tego głośne Sto lat na prawie 40 głosów! A - i jeszcze książka Krystyny Januszewskiej "Ostatnia kwadra księżyca". Podejrzewam, że zajrzę do niej niestety dopiero po uporaniu się z napisaniem pracy magisterskiej, czyli za kilka miesięcy. Aktualnie moje czytadłą, to literatura fachowa z zakresu zzl J
A ja, w ten szczególny dla mnie dzień „na oficjalnie” - jako polska działaczka w wersji light J uczestniczka…, współautorka…, propagatorka…
No może nie od razu jako opozycjonistka, zajadle walcząca o swoje przekonania, chociaż z drugiej strony…;).
Obowiązkowo dopasowany żakiet, pod nim biała, lniana koszula, krawat w kolorze stalowo-fioletowym (bo czerwonego brak w mojej szafie), spódniczka przed kolana, kozaki, zakolanówki z miłym w dotyku szarym „czymś” na górze – czyli zwarta i gotowa na uroczystości imieninowe J Uroczystości absolutnie nieplanowane (w tym czasie miałam grzecznie leżeć na szpitalnym łóżku), ale za to pełne miłych niespodzianek i pozytywnych emocji.
Obowiązkowo dopasowany żakiet, pod nim biała, lniana koszula, krawat w kolorze stalowo-fioletowym (bo czerwonego brak w mojej szafie), spódniczka przed kolana, kozaki, zakolanówki z miłym w dotyku szarym „czymś” na górze – czyli zwarta i gotowa na uroczystości imieninowe J Uroczystości absolutnie nieplanowane (w tym czasie miałam grzecznie leżeć na szpitalnym łóżku), ale za to pełne miłych niespodzianek i pozytywnych emocji.
Jeszcze bardziej ugrzeczniona ...
Co do sprezentowanych naparstków: pierwszy z nich pochodzi z Japonii - porcelanowy, z malowanymi ręcznie (?) japoneczkami w tardycyjnych strojach, drugi z Rosji - z drewna w kształcie głowy matrioszki, trzeci - najbardziej zbliżony do tradycyjnych naparstków krawieckich - wykonany z metalu przywieziony z Egiptu z faraonem i Nefretete. Urocze maleństwa.
Tak się przyglądam sobie na tych fotkach i dochodzę do wniosku, że coś bledziuchno wyszłam, jak jakaś anemiczka… a przecież nie zapomniałam o makijażu… oj, niedobrze!
żakiet - Next, spódnica - DIY, koszula - DIY; płaszczyk – no name; komin - DIY
kozaki - Laura Rosa; Krawat - Aextie; zakolanówki - sklepik z bielizna, rajstopy - Gatta
pierścionek - mam go od zawsze:), kolczyki perełki - sklepik za rogiem
Statyści: naparstki - prezent, znany już balkon i przepyszna babeczka bezowa z wiśniami i czekoladą
Wszystkiego Naj! Kasiu....piękne kwiaty dostałaś i cudne naparstki...gratuluję kolekcji...ładnie Ci w takim oficjalnym stroju...krawat i zakolanówki super...a babeczka pychotka...pozdrawiam....
OdpowiedzUsuńSpóźnione życzenia imieninowe :) Notabene ja też mam na imię Katarzyna tylko, że ja obchodzę imieniny 13 lutego.
OdpowiedzUsuńNiestety lampa błyskowa psuje cały efekt i na zdjęciach wygląda się blado.
Wysłałam Ci zaproszenie na mojego prywatnego bloga.
Pozdrawiam cieplutko :)))
Wszytskiego co najlepsze!:)
OdpowiedzUsuńPieknie Ci w takim stylu:)
Najlepszego TL :)
OdpowiedzUsuńoprócz koloru czarnego, dzisiaj tym postem i kreacją trafiony zatopiony! :) ogromnie lubię takie kombinacje :) a już spodnie do takiej marynarki...wow :) super
kozaczki świetne, a w zestawieniu z takimi zakolanówkami zyskały na urodzie!
najlepsze życzenia!
OdpowiedzUsuńspoznione , ale najlepsze!:) wcale nie wyglądasz blado;)
OdpowiedzUsuńWszystkiego najlepszego:)
OdpowiedzUsuńZnam dużo Kasiek-mocne dziewczyny!Ja mam na drugie:)
A strój taki, bardzo do Ciebie pasuje!
Kochane bardzo dziękuję Wam za życzenia i pochwały dla mojego stroju, koleżanka w pracy stwierdziła, że wyglądam jak kapo ;)
OdpowiedzUsuńWilczyca – imienniczko dziękuję za zaproszenie na Twojego prywatnego bloga – to bardzo miłe wyróżnienie, pozdrawiam i zapamiętam datę 13.02 :)
Sivka – jak na drugie to ja też Ci życzę wszystkiego naj, a co tam! :)
soooo great :)))))
OdpowiedzUsuńxoxo
minnja
http://minnja.blogspot.com/
Spóźnione serdeczne życzenia :)
OdpowiedzUsuńMoja najmłodsza to Kasia ;)
Bardzo mi się podoba ta ugrzeczniona góra! :)
no no no..:)
OdpowiedzUsuńperelki!
kapitalna surowa stylistyka.
OdpowiedzUsuńczy mogę "skraść" ów naparstek i u siebie podlinkować? ;)
ja.matrioszka - bardzo proszę możesz podlinkować :)
OdpowiedzUsuńKaski to na ogół bardzo fajne babki i z miejsca sie je lubi:) fajny zestaw. uwielbiam kobiecosc pod krawatem:) fajny blog!
OdpowiedzUsuńWszystkiego najlepszego z okazji minionego Dnia Katarzyny :)
OdpowiedzUsuńSuper stylowy zestaw, tak meski i damski za razem, widac ze nie sa to ciuchy wybierane z szafy po ciemku! Bardzo podoba mi sie ten kontrast meskiego krawata z podkresleniem kobiecej sylwetki, to nie jest look na codzien.
Zerknelam na poprzedni post, reszte obejrze w wolnej chwili, bo wyglada na to ze naprawde warto. Masz glowe do ubran! :) No i chyba juz wiem ktory kolor naszyjnika chcialabys u mnie wygrac ;)
Ta bladość pasuje do takiego męskiego stroju, jest tak bardzo "surowo", jak ktoś zauważył.
OdpowiedzUsuńWszystkiego naj!:)
dziękuję Wam ślicznie za miłe słowa i życzenia
OdpowiedzUsuńwyglądasz exstra ! świetnie wszystko dopasowane :)
OdpowiedzUsuńRewelacyjnie wyglądasz w takim eleganckim wydaniu, nie mogę się napatrzeć :)
OdpowiedzUsuńjak ja moglabym przegapic tak fantastyczna stylizacje???? juz dodaje do obserwowanych ( glowe bym dala ze juz to robilam) , i bardzo spoznione zyczenia ale szczere i gorące:)
OdpowiedzUsuń