wtorek, 8 marca 2011

krateczka i groszki...

„Być kobietą, być kobietą - marzę ciągle będąc dzieckiem,
być kobietą, bo kobiety są występne i zdradzieckie...
Być kobietą, być kobietą - oszukiwać, dręczyć, zdradzać
nawet, gdyby komuś miało to przeszkadzać.

Mieć z pół kilo biżuterii, kapelusze takie duże
i od stałych wielbicieli wciąż dostawać listy, róże.
Na bankietach, wernisażach pokazywać się codziennie...
Być kobietą - ta tęsknota się niekiedy budzi we mnie.

Ekscentryczną być kobietą - przyjaciółki niech nie milkną,
czas niech płynie w rytmie walca, dzień niech jedną będzie chwilką.
Jakaś rola w głównym filmie, jakiś romans niebanalny...
Być kobietą w dobrym stylu, Boże, daj mi...

Gdzieś wyjeżdżać niespodzianie, coś porzucać bezpowrotnie,
łamać serca twardym panom, pewną siebie być okropnie...
Może muzą dla poetów, adresatką wielkich wzruszeń?
Być kobietą w każdym calu kiedyś przecież zostać muszę!

Być kobietą, być kobietą - marzę ciągle będąc dzieckiem,
być kobietą, bo kobiety są występne i zdradzieckie...
Być kobietą, być kobietą - oszukiwać, dręczyć, zdradzać
nawet, gdyby komuś miało to przeszkadzać.

Ach, kobietą być nareszcie, a najczęściej o tym marzę,
kiedy piorę ci koszule, albo... naleśniki smażę...”
                                                                             /Alicja Majewska – Być kobietą/



8 marca...
     Dzień, który kojarzy się głównie z okresem PRL–u i z masowo wręczanymi goździkami. PRL – może raczej nie, ale goździki ? – jak najbardziej lubię! 

8 marca...
     Święto wszystkich kobiet, kobietek, pań, panien, mężatek, rozwódek, wdów, matron, dzierlatek... Wszystkim nam życzę prawdziwie szczęśliwych dni, troszkę magicznych, troszkę tajemniczych, pełnych inspiracji i zwyczajnych, codziennych radości. Bądźmy szczęśliwe zawsze i wszędzie, a nie tylko tego dnia!



      Kilka dni temu Basia zaprosiła mnie do zabawy, która polega na podaniu 10 ciekawostek o sobie, które jakimś cudem dotychczas nie zostały wyjawione na blogu. Trudno jest mi ocenić czy te niżej wymienione są ciekawe, ale na pewno moje

  1. moja największa słabość i lekarstwo na smutki to kawa - najlepiej z imbirem, kardamonem, goździkami i odrobinką miodu, lody truskawkowe i koniecznie żelki Haribo;
  2. ponad 7 lat temu 31.12.o godzinie 23.55 postanowiłam rzucić palenie  - od tego momentu nie wypaliłam żadnego papierosa, a wcześniej zasypiałam i budziłam się z papierosem w dłoni;
  3. od dziecka szyję, przerabiam, doszywam, haftuję - już  w szkole podstawowej zarabiałam na kieszonkowe, szyjąc koleżankom i mamie kolegi z klasy – ta niezwykle odważna kobieta bez mrugnięcia okiem powierzała mi kupony jedwabiu przywożone z RFN–u i ówczesnej Jugosławii (szczyt marzeń każdej kobiety w latach osiemdziesiątych);
  4. wierzę, że energia wysyłana w przestrzeń (zarówno ta pozytywna jak i negatywna) wraca do nas zwielokrotniona, kształtując nasze „tu i teraz” i przyszłość, a wypowiedziane czy napisane słowa mają ogromną i niedocenianą moc, mogą wyciągnąć z najczarniejszej dziury, najgłębszego dołka ale też mogą podeptać, zniszczyć, a nawet zabić...
  5. interesuję się medycyną chińską, naturalną, metodami doskonalenia umysłu;
  6. boję się chorób, szczególnie tych nieuleczalnych i uczucia bezsilności; przeraża mnie przemoc, okrucieństwo, bestialstwo...
  7. lubię sport, ale tylko jako widz - podziwiam ludzi, którzy całe swoje życie podporządkowują treningom, wyrzeczeniom, przekraczaniu własnych granic - ja, aż wstyd się przyznać jestem na to zbyt leniwa i w tym obszarze mało konsekwentna - choć przyznam podejmowałam próby - mam na swoim koncie roczny epizod z judo i półtoraroczny niezwykle intensywny z klubem fitness, w którym spędzałam 4-5h/dziennie 4-5 razy w tygodniu;
  8. lubię kino japońskie i chińskie - uwielbiam „Hero” Yimou Zhanga, „Ame Agaru” Akira Kurosawy/Takashi Koizumi, nie pogardzę też filmami hiszpańskimi szczególnie Pedro Almodovara („Porozmawiaj z nią”, „Przerwane objęcia”...);
  9. bardzo lubię poznawać ciekawych ludzi, nieznane miejsca, odmienne kultury, smaki świata, marzę o podróży do Japonii i Chin;
  10. jeszcze kilka lat temu fascynowała mnie twórczość Zdzisława Beksińskiego; uwielbiam rzeźby Augusta Rodina - szczególnym sentymentem darzę La Danaida Pocałunek,  Rękę Boga i Bramę piekieł;
a i jeszcze ubóstwiam wręcz Edith Piaf za nostalgię, szaleństwo i „Hymne à l'amour".


sweterek - no name; bluzka - no name; top - ...; spódnica - hand made;
rajstopy ze wzorem 3D - Gatta; zakolanówki - Gatta;  kozaki - Laura Rosa;
apaszka - hand made; kolczyki - Nanu; pierścionek - Rossman

22 komentarze:

  1. Bardzo ładna stylizacja, piękna biżu, pierścionek zabieram.... ciekawe rzeczy o sobie napisałaś, kawę też uwielbiam, podziwiam za rzucenie palenia i masz wiele ciekawych pasji....8 marca pamiętam doskonale z PRL-u, to było Święto i choć tak jak TY za PRL-em nie tęsknie to goździki, trochę zapomniane ,są piękne...pozdrawiam cieplutko...

    OdpowiedzUsuń
  2. Bluzeczka w krateczkę - urocza! Serdecznie pozdrawiam i w dniu kobiet życzę spełnienia marzeń - podróży do Chin i Japonii :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Też tak nagle i trwale rzuciłam kiedyś palenie:)Totalnie podpisuję się pod nr4!!!!! Choć czasem o tym zapominam.... Jesteś interesującą osobą! Wszystkiego Najlepszegoj i bukietu godzików (też je lubię)z okazji Dnia Kobiet!:)

    OdpowiedzUsuń
  4. lubię Twój styl :)) bardzo mi blisko do niego :))

    miłego dnia i sporej ilości goździków ;-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nr.2 znam :D
    Dopisuję się do nr. 6 i 9 !
    Nr. 7 też nas łączy :D
    Pięknie napisałaś o kobietach :)Miłego dnia :)))

    OdpowiedzUsuń
  6. you look really awesome! love your accessoires!

    OdpowiedzUsuń
  7. masz bardzo ciekawe zainteresowania ,aż Ci zazdroszczę..poważnie:)
    mądra i piękna - kobieta idealna! jak jeszcze umiesz gotować ,to supermenka jak dla mnie:))

    śliczne dodatki ,a paznokcie wspaniałe!

    OdpowiedzUsuń
  8. GREAT PICTURES :)
    I AM YOUR NEW READER, VIST MY BLOG
    http://fashionsmiley.blogspot.com/
    HAVE A NICE DAYS

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja również kawą leczę każdy smutek :) A za taką śliczną apaszkę w groszki dałabym się pokroić! Dziękuję za udział w moim candy i zapraszam jeszcze dziś wieczorem na wyniki losowania :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Mnie też żelki Haribo robią bardzo dobrze na wszystko :) Ale jedwab, to i dziś bałabym się ruszyć swoim łapskiem, więc podziwiam Twoje umiejętności :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Też przepadam za Haribo i wierzę, że dobre i złe uczynki powracają do nas w innej formie.A palenie rzuciłam na 8 lat i powróciłam do popalania, heh...

    OdpowiedzUsuń
  12. Sliczne masz rzeczy !! Bardzo mi się podobaja!!
    Pozdrawiam Gorąco KArolina!! Zapraszam do siebie i na moje Candy
    http://www.robutkowadolina.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  13. Fajnie Cię lepiej poznać :) Z punktem 6 i 9 mam podobnie,jednak po dzisiejszych wiadomościach o Japonii moje marzenie nie dość że legło w gruzach to jeszcze pojawił się przeraźliwy lęk... :/

    Świetna ta bluzeczka w czarno-białą kratkę !

    pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  14. bardzo sie ciesze ze napisalas o sobie - niebanalnie, madrze i tak szczerze, pod wieloma punktami sie podpisuje,a kilka musze przemyslec bo czasem w codziennym zgielku czlowiek rozmienia sie na drobne
    krateczka jest super, tak grzecznie- niegrzecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  15. tak średnio mi się podoba, połączenie spódnicy tej długości i kozaków sprawia i że skraca ci to optycznie nogi i je pogrubia, a cała stylizacja jest raczej dla kobiety po 35 roku życia.
    przepraszam za krytykę, nie chciałam urazić.

    OdpowiedzUsuń
  16. Bastamb: w tym roku na Dzień Kobiet dostałam w pracy czerwone goździki :)- pełna radość
    S jak Sylwia i Szycie: dziękuję serdecznie, co do mojego marzenia – ironia losu w Japonii tsunami i takie zniszczenia...
    Sivka: dziękuję – wyobraź sobie, ze goździki w tym roku były, jakby ktoś w moich myślach czytał
    Nika: dziękuję, dziękuję, dziękuję :)
    Igraszki z włóczką: dziękuję serdecznie
    Koliberka: no to mamy ze soba sporo wspólnego ;)
    TARA: aż się zarumieniałam, dziękuję bardzo, a gotowanie – czemu nie lubię i nawet mi wychodzi ;), ale nie bardzo mam na to czas niestety
    Fabryka Spokoju: oj tak dobra kawa nie jest zła;)
    Klamoty: no to widzę „spotkałam” misiową koleżankę, ja żelki kocham miłością bezwarunkową od lat :), co do jedwabiu, mimo moje wielkiej do niego miłości, siłą mnie trzeba zaciągnąć do szycia czegokolwiek z naturalnego jedwabiu, począwszy od krojenia po ostatnią odciętą niteczkę - to dla mnie istne szaleństwo
    pani la mome: o kolejna zakochana w Haribo (ale im tu robimy reklamę hihihi), nawet mnie nie strasz, że po tylu latach można jeszcze wrócić do palenia;(
    Manuskrypt1: witaj i dziękuję
    Karolina: dziękuję, na pewno zawitam
    BeAtta...:dziękuję, no tak ja też jestem przerażona tym co tam się wydarzyło, ale wierzę, że kto jak kto ale Japonia da radę się z tego podźwignąć, choć oczywiście nic już nie będzie takie samo...
    Kaffiarka: dziękuję bardzo
    Cholernaniepewnosc: witaj, nie masz co przepraszać, ja nie czuję się urażona, każdy ma prawo do swojej opinii, dla mnie ocena kogoś z zewnątrz jest bardzo cenna, a piękno, gust itp to pojęcia względne, a tak na marginesie przyznam Ci się szczerze, że jestem, jak to się teraz ładnie nazywa, kobietą w wieku 35+ i ten plus jest całkiem spory :) z czego można wnioskować, że pewnie gdybym założyła krótszą spódniczkę to posypały by się na mnie gromy ;) serdecznie pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  17. Ładne dodatki i biżuteria :)

    Ja również marzę o podróży do Japonii. Fascynuje mnie ta kultura. I żal serce ściska przez tą tragedię, jaka się tam teraz wydarzyła :(

    OdpowiedzUsuń
  18. Rewelacyjnie wyglądasz!
    Gratuluję rzucenia palenia, też rzuciłam po 10 latach palenia, ale kilka(naście ;) razy w roku mam wpadki ;)

    OdpowiedzUsuń
  19. ładnie Ci w tej krateczce. Żelki haribo są najlepsze:)

    OdpowiedzUsuń
  20. Oh, what fun that you would like Pedro Almodovar, he's one of my favorites, though I'm in love for classic films as well. Well, we are happy to be women.

    OdpowiedzUsuń

Witam Cię w moim małym wirtualnym świecie. Serdecznie dziękuję za każdy pozostawiony ślad Twojej tu obecności... Jeśli spodobał Ci się mój blog serdecznie zapraszam Cię do obserwowania. Z góry dziękuję za wszystkie komentarze :-)