Tak, to już chyba ostatni słoneczny post w tym roku. Nadszedł
czas zmienić elementy garderoby na nieco cieplejsze, chroniące przed deszczem i
chłodem. Schować głęboko lekkie sukienki i topy i wyciągnąć z szafy ukryte
przez kilka ostatnich miesięcy grubaśne swetry i pełne buty. Prawdę
powiedziawszy sama pogoda mnie nie przeraża, bo lubię jesień i wszystko to, co
ona za sobą niesie, ale coraz krótsze dni i ciemność za oknem o pranku nie
napawa mnie już optymizmem. Dlatego na pożegnanie odchodzących w dal ciepłych
dni prezentują się w soczystej zieleni J. Niemal dwadzieścia kresek na termometrze za
oknem pozwoliło na odrobinę szaleństwa.
Wyrwane wręcz siłą pracy zawodowej "wolne" chwile wypełnione były
realizacją broszek i breloczków, które zostały wybrane przez „zwyciężczynie”
konkursu urodzinowego. Siedem z dziewięciu filcowych drobiazgów poleciało już
pod wskazane adresy. Dwa nadal czekają na wskazanie miejsca docelowego J.
Mam nadzieję, że wszystkie te już wysłane szczęśliwie dotarły? Od kilku z Was
dostałam informacje zwrotne – za co bardzo dziękuję(!), o reszcie nie mam
niestety pojęcia. Dodatkowo kończyłam kieszonki dla Marzycielskiej Poczty, w
związku z czym na szycie, czy choćby przeróbki czegoś dla siebie nie znalazłam
już czasu. Dlatego tym razem jedynym elementem wykonanym własnoręcznie jest filcowa broszka. Cała reszta została zakupiona na przestrzeni ostatnich
kliku lat J.
Barwne alladynki, groszkowy sweterek, wypełnione kolorowymi szkiełkami kolczyki
i złote sandałki...
alladynki - India Shop; sweterek - George; top - no name; sandały - ???;
kolczyki - India Shop; broszka - hand made by ThimbleLady
..............................
Nazwa użytkownika tsporek http://allegro.pl/listing/user.php?us_id=2339756
..............................
A teraz wykorzystując pierwsze od kilku tygodni
wolne i „zdrowe” niedzielne popołudnie zabieram się do szycia drobiazgów na
akcję charytatywną "Rękodzieło dla Marcinka" – uroczego dwulatka, który choruje
na nowotwór złośliwy neuroblastomę. Jedyną szansą na powrót tego malca do
pełnego zdrowia jest kontynuacja leczenia w Klinice w Greifswald, której koszt wyceniono
na bagatela 120 tys. euro!!!
A więc rękodzielnicy wszystkich krajów łączcie się!
A tych z Was, którzy mają ochotę zakupić ręcznie wykonane fanty aukcyjne
i pomóc temu walecznemu chłopu wrócić do zdrowia, zapraszam do licytacji na
allegro na koncie taty Marcinka - Tomasza Sporka.Nazwa użytkownika tsporek http://allegro.pl/listing/user.php?us_id=2339756
Jesteś wspaniała!!!!
OdpowiedzUsuńdziękuję bardzo, choć to słowa zdecydowanie na wyrost
UsuńJesień w tym roku macie piękną w Polsce!
OdpowiedzUsuńBardzo ładna spódnica :)
była piękna, to fakt, choć nie w każdym zakątku Polski
UsuńŁadna spódnica. Jeszcze wczoraj w Krakowie była złota jesień, a dziś już szara i mokra..
OdpowiedzUsuńpozdrawiam :)
ps. co do akcji - popieram i klikam
taka słoneczna jesień, to moja ulubiona pora roku :)
Usuńdziękuję za wsparcie akcji
ojej ale tu zielono ;)
OdpowiedzUsuńzapraszam ;)
oj tak zazieleniło się :)i dziękuję za zaproszenie
UsuńJestes kobieta o wielkim sercu :) juz nie jeden raz jestem swiadkiem twojej bezinteresownej pomocy tym, ktorzy w potrzebie dziekuje ci :) Przepiekne kolorki oczywiscie broszka to wisienka na torcie. Sandalki przeurocze ale nie moge nie napisac o zgrabnych stopach, szczesciara!:)
OdpowiedzUsuńto ja dziękuję za miłe słowa, nigdy nie wiadomo, kiedy to my będziemy potrzebować pomocnej dłoni i dobrego słowa...
UsuńTe zielenie robią wiosnę:D A serce masz ogromne! Szacunek!
OdpowiedzUsuńmoje serducho zwyczajne jest, zapewniam, czasem tylko troszkę za szybko trzepoce :)
UsuńDo twarzy Ci w zieleni:) zazdroszczę temperatury, u nas już chłody jesienne się wkradają:/
OdpowiedzUsuńdziś już nie było tak pięknie i ciepło...
UsuńNie nie, słońce jeszcze musi przyjść, wtedy gdy będę grabić i palić liście na przykład. Ale sandałek to już na pewno nie założymy, o nie :-( Myślałam, że alladynki to spódnica, mają piękny wzorek.
OdpowiedzUsuńwłaśnie ten wzorek na portkach mnie zauroczył :) a sterty cudownie kolorowych liści, to największz radość jesiennych dni
Usuńcudne zdjecia oj trezba korzystac z tej pogody u mnie dziś pada i zimno pozdrawiam ciepluteńko
OdpowiedzUsuńdziękuję bardzo
Usuńteraz to rzeczywiście należy korzystać z każdej słonecznej chwili
cudowne zieleń i mięta!
OdpowiedzUsuńBędzie nam brakowac tych słonecznych dni...
♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥
pozdrawiam:*
Ola
oj będzie brakować!
UsuńUwielbiam zielony! Teraz tylko pozostaje mieć nadzieję na kilka ciepłych jesiennych dni :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
kiedyś preferowałam oliwkowy kolor, ale w tym roku coś "mnie wzięło" na całą paletę zieleni :)
UsuńDawno mnie tutaj nie było :)
OdpowiedzUsuńoj nawet bardzo dawno! :)
UsuńPieknie ! Uwielbiam zielony kolor :)
OdpowiedzUsuńKasiu, nie ma co się kryć, zieleń, zwłaszcza taka, jest Twoim kolorem. Wyglądasz w tym wspaniale! Te spodnie są super, mnie się takie bardzo podobaja od czasu filmu Tarantino gdzie takie właśnie nosiła Rosario Dawson, niestety mierzyłam kiedyś i moja szanowna raczej kiepsko się w tym prezentuje, może jak pozrzucam.Moja Droga, dziergałam ostatnio zabawkę i serduszko ku ozdobie-dzisiaj dziergałam, i tak dziergając z minuty na minutę podziwiałam Ciebie coraz bardziej-za kunszt mojej sówki, detale i równość szycia i ogólnie całości.Jak się zbiorę na odwagę to może pokażę. Ale nie dziwie się ze zajmuje Ci to czas, jeny, ile się trzeba narobić!Pozdrawiam i na koniec raz jeszcze-jesteś Piękną Zieloną Panienką:)
OdpowiedzUsuńMojej Twojej sówki oczywiście:)
Usuńkoniecznie pokaż co udało Ci się zrobić! bez obaw i strachu, przecież gdy uczyliśmy się pisać nie każda literka od razu wychodziła równa i okrąglutka, prawda?
Usuńbardzo się cieszę, że jesienna, zezowata sówka tak bardzo Ci się spodobała
Jesteś pracowitą i szlachetną duszą :) Wierzę, że nasze dobre uczynki wracają do nas po czasie, to nie przesąd, to fakt - otrzymujemy od innych to, co sami daliśmy. Do Ciebie wróci cała moc dobra :) A może już wróciła?
OdpowiedzUsuńZielono i orientalnie, coś co uwielbiam:)
OdpowiedzUsuńRusałeczko moja, ależ Ty zwiewna, prawie jak wiosna, więc o jakiej jesieni Ty piszesz hi hi.
OdpowiedzUsuńidealnie wpasowalas sie w krajobraz :) swietnie dobrane detale
OdpowiedzUsuńMyślę tak samo jak Klamoty( o Tobie ; i o karmie - ja to tak nazywam :) ) To po pierwsze. A po drugie : bardzo bardzo lubię Ciebie w takich intensywnych barwach. Twój kolor włosów przy tej zieleni jest cudowny.
OdpowiedzUsuńi ja jesień bardzo lubię, tylko działa na mnie przygnębiająco wczesnowieczorna ciemność :/
Piękne zdjęcia, takie ... wiosenne :)
OdpowiedzUsuńPięknie wpasowałaś sie w zieloną jesień.....pięknie wyglądasz....pozdrawiam...
OdpowiedzUsuńWhat amazing skirt...this print is really elegant and chic. It fit you wonderful.
OdpowiedzUsuńale cudnie - to jak wiosna, a nie jesień - śliczne zdjęcia i cudnei wyglądasz w zieleni:-)
OdpowiedzUsuńPrzepiękne te dodatki. Zakochałam się w sandałach! Lakier do paznokci cudownie pasuje do nich i do reszty. Kolczyki też są genialne :)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że już za zimno na takie zestawy :(
Certainly ashamed to say goodbye to summer. Love soft colors you used for your post today. As nice ...
OdpowiedzUsuńAh jaka cudna kolorystyka! :D
OdpowiedzUsuńPiękny ten ostatni słoneczny post,pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńonline casino with paypal What he will do.
OdpowiedzUsuńBut if he will not yield, alone, but every wolf represented the soul of a wicked warrior, and
they
Look into my site ... online casino