Z tym telegramem to porwałam się jak z przysłowiowa motyką na księżyc. Zamiast wybrać kanwę, pokusiłam się (fakt, troszkę z braku innej możliwości) na kawałek naturalnego lnu - niestety dość zbitego, a tym samym opornego dla początkującej hafciarki, na dodatek z wadą wzroku. Liczenie zwartych ściśle niteczek przyprawiło mnie o wytrzeszcz oczu (na szczęście przemijający J) i naciągnięcie mięśni karku. Niezwykle męczące to było dla mnie zajęcie. Tylko czerwona różą -wykonana haftem wstążeczkowym - nie stawiała oporu.
Wzór, na podstawie którego wykonałam haft pochodzi z "Twórczych Inspiracji" zeszyt 3/6 Nr 8277
Ponieważ Państwo młodzi zamiast kwiatów prosili o jakiś trunek - zabawiłam się w ozdobienie nieco smętnie wyglądającej butelki. Początkowo chciałam przyozdobić ją żywymi kwiatkami, ale trochę szkoda byłoby dla własnego widzimisię traktować te biedne roślinki nożyczkami i klejem. Kolejnym pomysłem był kubraczek dla butelki - sukienka ślubna albo garnitur pana młodego, no ale do tego przydałyby się dwie butelki, a była jedna...
Ostatecznie zdecydowałam się na decoupage. Jestem absolutną amatorką w tej dziedzinie ale przyznam, że bardzo mnie wciągnęło to malowanie, wydzieranie serwetek, klejenie i lakierowanie.
Do tego dwukolorowa rafia, gliniane serducho i gotowe.
Może po opróżnieniu zawartości butelka posłuży jako wazon?
Tyle na dziś. Niebawem pokażę kolejne efekty moich poczynań / zmagań z
materią wszelaką.
Tymczasem miełgo weekendu!
hand made by ThimbleLady
Ja zdecydowanie wolę haft na lnie od haftu na kanwie :)
OdpowiedzUsuńSuper wyszło i jedno i drugie.
no kochana Ty to jesteś mistrzynią haftu, a ja raczkuję w tej materii, ale kto wie może za czas jakiś też wybiorę len ;)
UsuńNo to mnie zaskoczyłaś tymi dziełami. Bardzo mi się podobają. Podziwiam i pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńWow! Ślubny telegram piękny i bardzo ciekawie wyszła Ci butelka...bardzo mi się podoba...pozdrawiam serdecznie...
OdpowiedzUsuńŻe też moi goście weselni nie byli tak twórczy! Wyobrażam sobie, że Twoje dzieła Para Młoda postawiła na honorowym miejscu. Masz cierpliwość, talent i wielkie serce! :) :)
OdpowiedzUsuńWyobrazam sobie jaka to radosc, dostac tak piekne, wlasnorecznie ozdobione upominki...
OdpowiedzUsuńAleż piękne przenty i prosto z serducha, więc najlepsze na świecie! Na pewno będą zachwyceni :)
OdpowiedzUsuńThose decoration pretty nice, i like it
OdpowiedzUsuńNice blog
Bisous from FRANCE
Piekne prezenty!! Podziwiam Twoje talenty i widzę że odkrywasz ich coraz więcej ....
OdpowiedzUsuńPrzepiekny haft!Butelka cudnie wyszła:)
OdpowiedzUsuńBardzo ładne prezenty :)
OdpowiedzUsuńZaintrygował mnie ten "dekupaż"...
Pozdrawiam :)
Jesteś bardzo ciekawą osobą, z tego co czytam... ;)
OdpowiedzUsuńBd wpadać częściej
Zapraszam do siebie i do obserwowania: www.vacuumshadow.blogspot.com
Jestem zachwycona Twoją precyzją i pomysłami.
OdpowiedzUsuńbutelka jest przepiękna! telegram po prostu mnie powalił! wielki szacun! musiałaś w to włożyć mnóstwo pracy:)
OdpowiedzUsuńNo proszę jakie cudeńka. ja nie wiem, czy miałabym cierpliwość. Ale taka butelczynę to bym chciała :) Kasiu, czy Ty byłaś w ogóle u mnie na szyciowym blogu? Bo nie pamietam...Zajrzyj proszę, w końcu udzielałaś mi pierwszych rad :)http://fabrykamalychrzeczy.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńobydwa prezenty są po prostu przepiękne
OdpowiedzUsuńŚliczne te rzeczy :)
OdpowiedzUsuńCoś pięknego!:)
OdpowiedzUsuńprawdziwy skarb!!!
OdpowiedzUsuńrewelacyjnie:*
♡ ♡ ♡ ♡
pozdrawiam, Ola
prześliczne, masz talent !
OdpowiedzUsuń