To nie moje szyciowe dzieło. Sukienkę dostałam od dawno nie widzianej cioci. Niestety była sporo za duża - sukienka ocywiście, nie ciocia. Solidnie odstawała w gorsie, do tego była bez ramiączek ani rękawków, które mogłyby utrzymać ją w odpowiednim miejscu, no i co istotne - była zdecydowanie za krótka – w oryginale dolna część bombki miała liczne poziome zaszewki tworzące fale. Do gustu jednak przypadł mi kolor (trzy odcienie szarości - od jasnego po grafit) i szeroki dół sukienki. Postanowiłam więc zmierzyć się z przeróbką. Rozprułam wszystkie zaszycia na dole dzięki czemu sukienka zrobiła się dłuższa. Zwiększyłam też zaszewki na przedzie i tyle. Teraz już nie opada smętnie tylko trzyma się na właściwym miejscu.



Nie wiem jednak czy sukienka długo pozostanie w mojej szafie. Przyznaję, że trudno jest osobie szyjącej zaakceptować takie niedopasowanie wzoru. Krata, szczególnie tak duża ja ta, to bardzo wymagający motyw. A tu - jak widać na zdjęciu krata niemal w żadnym miejscu nie jest właściwie spasowana. Wszystko poprzesuwane, „rozbiegane” i takie jakieś koślawe. No sama już nie wiem...

sukienka - nn po przeróbce
Na koniec odpowiedź na zaprosznie do zabawy od Tary - http://turkusowykwiat.blogspot.com/
1. Jakiego zdrobnienia swojego imienia najbardziej nie lubisz?;)
Hmm, chyba nie mam takiego, chociaż jakbym musiała coś
wybrać to najbardziej Kachna J,
za to od dziecka bardzo nie lubię jak ktoś się do mnie zwraca Katarzyna, z
akcentem na przedostatnią sylabę – moja mam, jak była na mnie zła, miała w zwyczaju
tak się do mnie zwracać.
2. Czy gdyby partner powiedział, że za 3 miesiące musicie się
przeprowadzić na drugi koniec Polski, to zrobiłabyś to? Weź pod uwagę, że
rzucasz pracę, rodzinę i znajomych;)
Oj to byłoby dla mnie niezwykle trudne, bo przywiązuje się do miejsc, do
ludzi, czasem i do przedmiotów, ale miłość ma wielką Moc J…
3. Domek czy mieszkanie i dlaczego taki wybór? :))
Tu też mam problem, najważniejsz aby był to własny kawałek przestrzeni, choć mały domek z kawałkiem zieleni wokół kusi
bardzo. Dlaczego? Ot może dlatego, że
lubię zwierzaki, a w mieszkaniu w bloku to nie najlepszy pomysł, bo można wypić kawę o poranku w ogrodzie przy
śpiewie ptaków,
4. Malujesz się wyskakując po bułki? ;)
Absolutnie nie, zresztą ja w ogóle niewiele się maluję
5. Gdybyś mogła cofnąć się w czasie, to do jakiej epoki ?
No i znów zagwozdka. Chyba nigdzie bym się nie cofała i pozostała tu i teraz,
ale jeśli byłaby możliwość tak tylko na chwilkę odwiedziłabym starożytny Egipt w
stroju Kleopatry ;), przywdziała piękne kimono i w scenerii XIX wiecznej
Japonii uczyła się rytuału parzenia i picia herbaty, zawitałabym do klasztoru Shaolin by z
bliska podziwiać praktyki mnichów, no i pospacerowałabym uliczkami Paryża by posłuchać śpiewu Edith
Piaf…
6. Masz do dyspozycji 10 tysięcy zł na poprawienie urody. Decydujesz
się? Jeśli tak, to z jakich dobrodziejstw medycyny estetycznej skorzystasz teraz
lub w przyszłości?;)
Przyznam, że dość ostrożnie podeszłabym do tematu, bo generalnie boję
się białych fartuchów, igieł, skalpeli
no i bólu. Ale jakieś zabiegi odświeżające skórę, nawilżające, no i masaże z chęcią bym wybrała.
7. Religia w szkołach czy po za nimi?
Zdecydowanie poza szkołą.