„Mała czarna”
Ta krótka, prosta sukienka, zaprojektowana tak, aby każda kobieta - bez względu na sylwetkę - wyglądała w niej pięknie i elegancko, to dzieło największej rewolucjonistki damskiej mody - Coco Chanel.
"Mała czarna” uważana jest za podstawowy element damskiej szafy. Stanowi coś w rodzaju bazy, która przy pomocy odpowiednich dodatków (biżuterii i butów) staje się strojem do pracy w biurze, sukienką koktajlową na popołudniowe spotkanie z przyjaciółmi czy elegancką toaletą na wieczorną galę.
Czy to możliwe, że kobieta może nie posiadać w swojej garderobie „małej czarnej”?
A jednak!
Ja nie posiadam...
Jakimś cudem nie mam i nigdy nie miałam klasycznej "małej czarnej", za to mam czarną sukienką, długości midi z krótkim rękawkiem. Jest wykonana z lekkiej bawełny, odcinana w pasie i lekko rozkloszowana dołem. Ze względu na nieco za duży rozmiar wymaga, dla zaznaczenia talii - paska, kokardy lub szerokiej, najlepiej barwnej szarfy.
Bardzo ją lubię za wygodę i miękką, przewiewną tkaninę. Bez większych oporów używam jej o każdej porze roku, łącząc na przemian ze sweterkiem, marynarką czy kolorową chustą.
Dziś, aby rozświetlić sporej wielkości czarną powierzchnię zestawu (czarna sukienka i również czarny, zapinany na maleńkie, szklane guziczki sweterek), wybrałam szeroki, wiązany na dwie aksamitki, haftowany pasek, łączący w sobie kolor czerwony, niebieski i zielony.
Uszyłam go, specjalnie dla tej właśnie sukienki, z kawałka kwiecistej taśmy, czarnej satyny i czarnej aksamitki, z której wiązane są zabawne kokardki. W efekcie stworzył się taki troszkę folkowy klimat.
A że i głowa równie ciemna jak strój J, to wybrałam do tego sporej wielkości kolczyki z czerwonymi kamykami i wisiorek z kilku, różnej wielkości czerwonych korali pochodzących z recyklingu i czarnego rzemyka.
Pasek – haftowana taśma o szerokości 9 cm , kawałek czarnej satyny, 1,5 m czarnej aksamitki.
Wisiorek – 1 m rzemyka, kawałek łańcuszka, kilka czerwonych korali znalezionych w domu w szufladzie z guzikami, haftkami, koralkami...
sukienka - Bhs petite; sweter - Z.S.S.J.;
pasek - hand made by me; wisior - hand made by me
kolczyki - Nanu; pierścionki - stoisko ze sztuczną biżuteria
... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ...
Pod jednym z postów w komentarzach Mrs_L zasugerowała abym pokazała moją kolekcję naparstków. Nie jest ona jakoś specjalnie liczna (ok 50 sztuk), ale dzięki przyjaciołom wolno, acz systematycznie się powiększa.
W takim razie dziś kolejna odsłona.
Dwa porcelanowe naparstki - prezent od Gosi i Macieja.
Pierwszy przyleciał do mnie ze "Światowej Stolicy Rozrywki i Miasta Grzechu", a więc z samego Las Vegas w Nevadzie!
Drugi, ręcznie malowany, to miły upominek z lawendowego szlaku - malowniczej, pięknej, pachnącej lawendą i brzmiącej cykadami Prowansji.
Gosiu, Macieju - jeszcze raz dziękuję!
cdn...
Ja tez zbieram naparstki, choc zbieram to może za duzo powiedziane bo rozpoczęłam dopiero w wakacje. Dotychczas mam dziesięc ale i tak jestem w nich zakochana i mam nadzieję ,że z czasem kolekcja będzie się powiększac .Jeżeli tak będzie to pokażę je na moim drugim blogu http://mikarobotki.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńPasek jest prześliczny, bardzo lubię takie dodatki. Fajnie, że pokazujesz swoją kolekcję, też jestem ciekawa :) Naparstki z Prowansji śliczne.
OdpowiedzUsuńPasek jest piękny,brawo za kreatywność!Zbieranie czegokolwiek jest niesamowite-właśnie niedawno o tym rozmawiałam ze znajomą.Podziwiam ludzi,którzy latami gromadzą konkretne przedmioty-tak jak Ty naparstki.Ja jestem zbyt zmienna,by wytrwać.....Próbowałam,wiem,co mówię:)))
OdpowiedzUsuńŚliczny pasek, mała rzecz, a tak pięknie ożywia sukienkę. Podejrzewam, że nie tylko do niej Ci pasuje :)
OdpowiedzUsuńNaparstki śliczne :) Czy można ich używać, czy są tylko ozdobą ?
No prosze, pasek mi od razu w oko wpadl, ale nie przypuszczalam ze to reczna robota! Swietny jest!
OdpowiedzUsuńCiesze sie ze dalas sie namowic na pokazanie naparstkow, mam nadzieje ze zrobisz z tego cala serie poststricumowa na blogu :) Podobnie jak Sivka, podziwiam zbieraczy. Sama zbieralam kiedys pudelka po zapalkach, mialam grubo ponad setke, nie tylko polskie ale i zagraniczne. Az kiedys mama przyszla i mi posprzatala... Nigdy potem juz niczego nie zbieralam, nie moge sie przemoc :(
Sukienka wyglada na bardzo fajna, kobieca i romantyczna, ladnie sie uklada. Mam podobna, niedawno kupiona, i bede od Ciebie zgapiac sposob uzycia, bo inaczej mi sie w szafie skisnie nienoszona!
nie dość co gust masz świetny, to jeszcze talent masz :)) pasek mnie zaczarował!! świetnie wpasował się w tę "małą" czarną :)
OdpowiedzUsuńciepło pozdrawiam :))i udanego tygodnia Ci życzę
Same talenty się w Tobie ukrywają :)
OdpowiedzUsuńŚliczne kolczyki :)
Naparstki świetne!!!
Pozdrawiam :)))
Świetnie Ci wyszedł pasek...brawo...ładna całość...bardzo mi się podoba bez sweterka, świetnie podkreśliłaś talię...ja mam "małą czarną" a Coco uwielbiam za to co zrobiła dla Nas kobiet......pozdrawiam...
OdpowiedzUsuńPasek wyszedł Ci super,a pierścionki są cudne !! :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam...
Mika: to witaj w klubie, ja naparstki zbieram od wielu lat, z każdym wiąże się jakaś historia lub mała historyjka :), a Ty od wakacji zebrałaś już 10? No jak w takim tempie będziesz powiększać swoją kolekcję to szybciutko mnie przegonisz ;)
OdpowiedzUsuńNurka: dziękuję;) tak masz rację ten z Prowansji jest uroczy, szczególnie, że ręcznie malowany
Sivka: dziękuję :) a naparstki zbieram od wielu już lat, a mimo to moja kolekcja nie jest jakoś specjalnie ogromna, za to każdy dokładnie znam, wiem gdzie był zakupiony bądź kto i skąd mi go przywiózł, koleżanka z pracy leci w marcu do Indii i już mi obiecała poszukać tam dla mnie na „ichnym” bazarku takiego małego cudeńka ;)
Klamoty: dziękuję! no tak masz rację pasek można wykorzystać, że się tak wyrażę:) jeszcze do innych zestawów, co do naparstków to te 2 akurat są naparstkami kolekcjonerskimi, więc są nieco większe niż normalne krawiecki, dlatego trzeba by mieć grubiutkie paluszki żeby z nich korzystać, ale mam też takie które spokojnie można używać do szycia ręcznego
Mrs_L: zainspirowałaś mnie – zrobię cykl prezentujący kolejne naparstki :) - co do zbieractwa, to teraz tylko te małe cudeńka kolekcjonuję bo 1. bardzo mi się podobają, 2. łączą się z tym co lubię robić od dziecka czyli szyć 3. są maleńkie i nie potrzeba dla nich zbyt wiele miejsca , a co do sukienki to zgapiaj bez skrępowania :)
Nika: Dziękuję za tak miłe słowa, fajnie Cię znów widzieć, w tym wirtualnym świecie
Wilczyca: oj aż się zarumieniłam ;)
Bastamb:dziękuję! rzeczywiście jest za co dziękować Coco
BeAtta: dziękuję!
Śliczny ten pasek! Uwielbiam twoje dodatki!
OdpowiedzUsuńBędę się powtarzać,ale mnie też bardzo się podoba ten pasek. Czarny kolor doskonale podkreśla jego urok. Do tego świetnie dobrana biżuteria, w jednym z moich ulubionych kolorów (tak na marginesie :)), szczególnie kolczyki, są akurat w moim guście :)))
OdpowiedzUsuńNie analizuję szczegółów. Patrzę na Ciebie i widzę całokształt. Przepięknie Ci w tej sukience.
OdpowiedzUsuńdetale to Twoja najmocniejsza strona , pasek i pierscionki dodaja charakteru tej stylizacji, choc ja takie proste dlugie sukienki bardzo lubie, sa abolutnie uniwersalne i ponadczasowe, wiec nic dziwnego ze wg mnie calosc na 6! i gratuluje prawdziwej pasji
OdpowiedzUsuńLady_sport: dziękuję
OdpowiedzUsuńBeata: dziękuję! kolczyki są cudne, ale troszkę ciężkie, a tak poza tym miło Cię znów „widzieć”, mam nadzieję, że u Ciebie tylko pozytywne zmiany!?
Adrian Saddler: dziękuję za odwiedziny i niezwykle miłe słowa
Kaffiarka: dziękuję za ocenę :), wywodzę się z czasów ocen 2-5, tak więc 6 od Ciebie to ogromne wyróżnienie - pierwsza w moim życiu 6!
Pasek jest przepiękny! Podobnie jak kolczyki i pierścionki :)
OdpowiedzUsuń