Wiem, że to mało populary i nieco obciachowy gadżet, ale bez względu na opinie darze je dużym sentymentem. Gdy byłam dzieckiem bardzo chciałam mieć te barwne drewniane lale - i to im więcej tym lepiej. Moje dziecięce marzenie spełniło się dopiero kilka lat temu, gdy koleżanka z pracy spędzała urlop w Rosji i właśnie z tej podróży przywiozła mi niespodziankowy podarek - siedmioczęściową matrioszkę.
Mimo upływu czasu nadal lubię te kolorowa baby. I okazuje się, że nie tylko ja. Dzieci przyjaciół odwiedzające mnie za każdym razem sięgają po tę zapomnianę, ale nadal pełną uroku zabawkę.
Inspirując się tymi kolorowymi babami pewnego dnia uszyłam z filcu małe matrioszki. Zapomniałam o nich zupełnie. Uszyłam i schowałam w kartonie. Najpierw powstała jedna ciemno-brązowa z prostym haftem i beżową chustą ozdobioną guzikiem z kształcie kwiatka.
Potem kolejna - nieco bardziej "rozbudowana", miodowo-brązowa z haftem i koralikami.
Tak się rozkręciłam, że uszyłam w sumie trzy breloczki i dwie broszki. Jedną przygarnęła koleżanka, drugą jej córeczka. Pozostałe trzy nadal spoczywają w kartonie.
filcowe matrioszki - hand made by ThimbleLady
Jak oceniacie moje spojrzenie na matrioszki? Dają radę? :)
Matrioszki to i moje marzenie z dzieciństwa , nie spełnione.Do tej pory mam wielki sentyment do nich.
OdpowiedzUsuńMatrioszki które uszyłaś są cudne, zbieram szczękę z podłogi:)
O jak miło czytać, że nie jestem jedyna, która lubi matrioszki :) serdecznie pozdrawiam.
UsuńTwoje matrioszki podobają mi się bardziej niż te oryginalne, są śliczne i zabawne!
OdpowiedzUsuńBardzo, bardzo dziękuję :)
UsuńUwielbiam Matriioszki :) WYszło ślicznie :)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo.
UsuńTwoje matrioszki filcowe Kasiu znam, są przepiękne - dopracowane w każdym detalu
OdpowiedzUsuńDziękuję Elu za miłe słowa!
UsuńTwoje o wiele ładniejsze, pamiętam ale nigdy nie darzyłam ich ani sentymentem ani sympatią.
OdpowiedzUsuńBreloczki świetne, ten ostatni wpadł mi w oko...serdecznie pozdrawiam...
Dziękuj Basiu. Miło czytać, że się podobają mimo braku sentymentu do matrioszkowych bab.
UsuńU mojej teściowej jest taka matrioszka:))
OdpowiedzUsuńŚliczne są te Twoje!!! Jak dokładnie zrobione! Zawsze podziwiam Twoja precyzję:))
Dzięuję bardzo. Staram się jak mogę :)
UsuńJa od zawsze kocham Matrioszki i miałam
OdpowiedzUsuńokazję będąc w Moskwie kupić sobie osobiście ;)
No niestety za tanie one tam nie są wszak Moskwa
najdroższa stolica świata ponoć ;) jA MAM na 5 i 7 sztuk
i bardzo bardzo je lubię ale widziałam takie na 100sztuk
zaczynały się od 2 metrów ;) pozDrawiaM serdecznie i ciepło ;)
Zapomniałam dodać Twoje filcowe też cudne ;)
UsuńNo właśnie - te z pierwszych zdjęć, to te które koleżanka przywiozła mi z rosyjskich wojaży - 7 uroczych, kolorowych bab. 100 sztuk??? No to już wyzwanie aby je rozłożyć i złożyc na nowo ;) Nie miałam pojącia, że takie istnieją. Również serdecznie pozdrawiam.
UsuńUwielbiałam je jak byłam mała, było kilka takich kompletów u nas w domu !!! :))))
OdpowiedzUsuńp.s no właśnie - drewnianych, ale filcowe widzę po raz pierwszy w życiu - suppeerrr!!! :))))
UsuńKilka kompletów? Oj to aż zazdroszczę. Całe dzieciństwo o nich marzyłam. Marzenie spełniło się całkiem niedawno - jeden zestaw skłądający się z 7 bab jest mój ;)
UsuńPrzywiozłam sobie matrioszki z Wilna, bo bardzo marzyłam w dzieciństwie, żeby je mieć ;) :) Kojarzą mi się z rosyjskimi bajkami, które uwielbiam. Twoje są równie piękne - jesteś mistrzem w tym co Tworzysz!
OdpowiedzUsuńSentyment do matrioszek mamy chyba w naszym duchowym, słowiańskim DNA. Twoje filcowe są bardzo oryginalne.
OdpowiedzUsuńTeż mam podobną drewnianą babę, pewnie niewiele tylko młodszą ode mnie :) Może i obciachowa, ale ja tam ją uwielbiam, pięknie prezentuje się na półce w pokoju!
OdpowiedzUsuńMoja koleżanka uwielbia rosyjskie matrioszki. Wytatuowała sobie nawet na wewnętrznej stronie nadgarstka takową :) I właśnie podsunęłaś mi pomysł na prezent dla niej - uszyję coś z aplikacją matrioszki :) A Twoje - sam pomysł na breloczek - świetny, a i same babeczki niczego sobie :) Fajnie to wygląda.Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńSą śliczne, bardzo mi się podobaja:) Tworzą oryginalną ozdobę:)
OdpowiedzUsuńCudne są! Szczególnie przypadły mi do gustu czerwona i szara:)
OdpowiedzUsuńAle śliczności, bardzo pieczołowicie wykończone:) Sadzę, że moje klucze od mieszkania chciałyby być pod opieką takiej matrioszki, może mniej by się gubiły w czeluściach torby;))
OdpowiedzUsuńaż napisze wielkimi literami:) GENIALNE:) szara to moja faworytka:)
OdpowiedzUsuń