Oświecona promieniami słońca przeciskającymi się przez owalne okienko nad drzwiami klatki schodowej.
Szara - bo jakimś dziwnym zbiegiem okoliczności od stóp do głów jestem w szarościach.
Eminencja - żadna ze mnie eminencja. Ot zwyczajna kobietka przed ...-tką J
Zauważyłam ostatnio, że gdybym jakimś cudem cierpiała na nadmiar wolnego czasu i tym samym mogła codziennie zamieszczać posta to byłoby tu niezwykle nudno - bo szaro i buro. Dlaczego? - Bo lubię bardzo wszelkie odcienie szarości, bo pasują i do pracy i na ploteczki z przyjaciółką, bo są uniwersalne, klasyczne i eleganckie.
Olbrzymi komin skutecznie osłania szyję, zakrywa ramiona i górną część pleców, a w przypadku większego zimna może służyć jako kaptur.
Perełką tego zestawu jest elegancka spódniczka w stylu hiszpańskim z szarego żakardu w delikatnie lśniący prążek. Do szerokiego karczka doszyty jest rozkloszowany dół z nieregularną falbaną i trójkątnymi satynowymi wstawkami po bokach. Do tego biała bawełniana bluzka, szara wełniana, prosta kamizelka z mikro rękawkiem i szare rajtki. Z racji tego, że zdjęcia były robione tuż przed pierwszymi śniegami, mogłam sobie pozwolić na lakierowane balerinki.
Dość smętnie i monochromatycznie. Jedyne barwy w tym zestawie to biżuteria z turkusami - kolczyki z nieoszlifowanych, nieregularnych turkusów zakupione podczas ostatniego pobytu w Kołobrzegu, szeroka bransoletka z maleńkich koralików i pierścionek ze sztucznymi kamykami w kolorze - oczywiście turkusowym.
A tu jeszcze bardziej szaro, bo mało że ja szara to i otoczenie też mało barwne. Często tak sie zdarza, że fasady kamienic od frontu są pięknie odnowione, a już od strony podwórza - szare i smutne. Obok odpadających tynków, wysokich murów odgradzających od świata, straszących swą surowością i lekko stęchłym zapachem ziejącym z czeluści piwnic i niewielkich szopek - można znaleźć istne perełki tak jak i tu - jedne z nielicznych zachowanych niemal w całości kafli ściennych przedstawiających sceny z polowania oraz brązowe, drewniane drzwi wejściowe z metalowymi zdobieniami chroniącymi szybę. Są trochę jak z innej bajki, piękne i dostojne.
rajstopy - Gatta; komin - DIY; balerinki - Laura Bailey's;
kolczyki - stragan na plaży w Kołobrzegu; pierścionek - Rossman; bransoleta- India Shop
zabytkowa klatka schodowa z kaflami przedstawiającymi sceny z polowań
Całość bardzo mi się podoba. Swetrzysko cudne! Przepiękny pierścień :)
OdpowiedzUsuńFajna ta Twoja klatka :]
OdpowiedzUsuńJa też uwielbiam szarości ;) ...A pozy masz normalnie SUPER !! ;]
pozdrawiam...
Mam przyjaciółkę, która robi takie cuda jak ten Twój płaszczyk. Dostałam od niej taki w szaro czarnej tonacji długi do (prawie) samej ziemi :)) moje marzenie :) ma kaptur zakończony na ostro, który sięga mi do pasa....uwielbiam go, jest ciepły i świetnie nawet do jeansów :))
OdpowiedzUsuńślicznie dzisiaj na tych zdjęciach wyglądasz :)
Suuuuper swetrzysko-teraz to produkt pierwszej potrzeby:))A klatka schodowa w starej kamienicy robi wrażenie!Zwłaszcza jak porównam ją z moją,blokową ;))
OdpowiedzUsuńKomin masz świetny....ładnie w jednej tonacji...wszystko ślicznie dopasowałaś...i biżu super...pozdrawiam...
OdpowiedzUsuńI komin i swetrzycho bardzo w moim stylu :)
OdpowiedzUsuńCo do Twojego pytania w sprawie moich kolczyków,
to one są bardzo lekkie,
w ogóle ich nie czuję
- tylko wyglądają na mosiężne i masywne,
a są lekkie jak piórko :)
świetnie połączyłaś szarości z przepiękną turkusową biżuterią, której niesamowicie Ci zazdroszczę.
OdpowiedzUsuńKlatka przypomina mi krakowską kamienicę, w której w czasie studiów mieszkał mój wtedy chłopak,a teraz mąż. Tylko malowideł nie było :(
kolczyki są świetne!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam,
Paula
ale zamaszysta spódnica:)
OdpowiedzUsuńoo moj komentarz sie nie zapisal, wiec powtorze , uwielbiam melanze , sweter i komin rewelacyjna , ale ta zamaszysta spodnica robi niesamowite wrazenie, pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńha juz sie domyslam , pewnie nie przeszlam ostatnim razem weryfikacji obrazkowej i nawet o tym nie wiedzialam , jeszcze raz pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńświetny płaszyk z kominem , super !
OdpowiedzUsuńWypatrzyłam cudne balerinki, turkusy z szarościami też lubię, klatka kamienicy niezwykła.
OdpowiedzUsuńBardzo ładna całość, zarówno spódnica jak i płaszczyk bardzo mi się podobają. Komin założyłaś tak sprytnie, że początkowo myślałam, że to część płaszcza :) No i pierścień - piękny :)
OdpowiedzUsuńStrasznie przytulny zestaw, takie lubię najbardziej :)
OdpowiedzUsuńREWELACYJNIE!!!!
OdpowiedzUsuńta klatka schodowa jest neisamowita!niestety coraz mniej takich zachowanych miejsc a o stare malo kto dba.piekne tlo dla Twoich szarosci:)dziekuje slicznie za dodatnie do sledzonych! pozdrawiam nordycko, Sigrun
OdpowiedzUsuńBardzo fajnie - swetrzycho i komin to duet rewelacyjny!!!!
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuń