- wygibasy może i fajne choć troszkę stresujące, bo wykonane na klatce wieżowca, po której ciagle się ktoś kręcił - wzbudzały spore zainteresowanie i pewnie niejednokrotne puknięcie się w czoło:)))
Witam Cię w moim małym wirtualnym świecie. Serdecznie dziękuję za każdy pozostawiony ślad Twojej tu obecności... Jeśli spodobał Ci się mój blog serdecznie zapraszam Cię do obserwowania. Z góry dziękuję za wszystkie komentarze :-)
Uwielbiam x.Twardowskiego!
OdpowiedzUsuńBardzo ładnie Ci w brązach i cóż za fajne wygibasy na klatce schodowej:))
Podobają mi się takie zwiewne spódniczki, kojarzy mi się to z mgiełką babiego lata.
OdpowiedzUsuń- wygibasy może i fajne choć troszkę stresujące, bo wykonane na klatce wieżowca, po której ciagle się ktoś kręcił - wzbudzały spore zainteresowanie i pewnie niejednokrotne puknięcie się w czoło:)))
OdpowiedzUsuń